Gra na czas nie zawsze przynosi efekty – Analiza techniczna z dnia 25.02.2019

Optymizm na szerokim rynku nie przekłada się na umocnienie złotówki. Hamulcem są doniesienia z RPP a także nowe pomysły partii rządzącej w celu wsparcia wzrostu gospodarczego. Trump przedłuża czas na wypracowanie porozumienia z Chinami. W efekcie nie wejdą w życie wyższe cła od marca. Premier May stawia sprawę na ostrzu noża i za wszelką cenę chce zmusić przeciwników politycznych do przegłosowania wypracowanej umowy z UE. Dane z USA i wystąpienie Powella zdecydują o kształcie dolara.

Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 03.01.2019-25.02.2019

EUR/USD

Głównym tematem rynków od początku tygodnia jest bez wątpienia kwestia wydłużenia terminu negocjacji handlowych pomiędzy USA a Chinami. Rynki bały się, że już 1 marca Trumpa nałoży nowe obostrzenia w handlu i podniesie wysokość ceł. Pozytywny klimat na rynkach, który zapanował to przede wszystkim kwestia z kogo ust padły takie deklaracje. Skoro to prezydent USA zapowiedział to inwestorzy doszli do wniosku, że jest on pełen nadziei, że konflikt uda się zażegnać, oczywiście zapewne na jego warunkach. Optymizm, który zapanował powoduje, że aktywa uznawane za bezpieczne nie są pożądane. Euro zyskuje więc w stosunku do dolara. I wydawać by się mogło, że zwyżkujący kurs EUR/USD powinien wpływać korzystnie na krajową walutę. Ale tym razem takiego efektu nie widać. EUR/PLN utknął w dość wąskiej konsolidacji i to na wysokich poziomach. Z jednej strony odreagowanie blokują słowa z RPP o możliwej nawet obniżce stóp procentowych w Polsce. Z drugiej zaprezentowany pakiet wsparcia dla rodzin i emerytów przez partię rządzącą budzi obawy ekonomistów. WIdać to szczególnie po ruchach na obligacjach polskich gdzie dość znacznie skoczyła rentowność. Stąd może być problem z większym ruchem na południe i powrót poniżej 4,30 w obawie przed nadmiernym deficytem w Polsce i co za tym idzie groźbami ze strony agencji ratingowych o obniżce ratingu.

CHF/PLN

CHF/PLN również nie imponuje zmiennością w ostatnich dniach. Również i tutaj jednak nie należy oczekiwać większego odreagowania. Jeśli takowe miało by mieć miejsce już powinno się tak naprawdę odbywać. Sprzyja choćby ruch na parze EUR/CHF, który wraz z silniejszym euro na rynkach kieruje się na północ. Złotówka jednak nie korzysta mimo sprzyjającego sentymentu na rynkach. Tak jak jednak wspominaliśmy w najbliższych dniach krajowa waluta może odczuwać negatywne nastawienie inwestorów w związku z nowym programem PIS. Owszem nie można zaraz tych planów skazywać na pożarcie, jest to jednak tylko dość prosta droga by wesprzeć koniunkturę, może to pociągnąć również za sobą wzrost inflacji. I to jest jedyna nadzieja złotego, gdyż wtedy RPP powinien reagować sugerując podwyżki stóp w Polsce. Ryzykiem jest na pewno zwiększenie deficytu w Polsce co może się przełożyć na cięcia ratingu.

EUR/USD

Dolar nie jest dzisiaj w centrum uwagi inwestorów po pozytywnych doniesieniach z frontu wojny handlowej USA z Chinami. Zyskuje choćby wspólna waluta co zwyczajowo przekłada się na spadki USD/PLN. Biorąc jednak pod uwagę sytuację złotego spadki te są dość kosmetyczne a kurs utrzymuje się cały czas powyżej 3,81. Wzrosty EUR/USD są dość słabe bo nadal w głowach inwestorów pozostają słabe dane z niemieckiego przemysłu i co pewnie za tym idzie jeszcze łagodniejsze podejście EBC. Ważne dla dolara będą dane o PKB za IV kwartał oraz ISM dla przemysłu. Swoje trzy grosze dla notowań zielonego może dołożyć wystąpienie Powella szefa Fed przed Komisją Bankową Senatu USA. To, że gospodarka USA rozwija się solidnie wiemy ale być może poznamy przyczyny zahamowania tempa podwyżek stóp w Stanach w tym roku.

GBP/PLN

Jeśli chodzi o funta to nadal ruchy determinuje temat brexitu. Premier May desperacko walczy o przegłosowanie dotychczasowej umowy wypracowanej z UE. Obrała dość trudną i niebezpieczną drogę a więc wywarcia wpływu na swoich przeciwnikach wskutek uciekającego czasu, który kończy się 29 marca tego roku. Aktualnie przełożyła głosowanie w Izbie Gmin na 12 marca. Przeciwnicy za to chcą by odroczyć termin więc są skłonni głosować przeciwko umowie i tym samym spowodować by głosowano za wydłużeniem terminu póki co no deal brexit nie wiedzieć czemu nie wchodzi w grę co utrzymuje wysokie notowania funta na szerokim rynku. Generalnie sytuacja jest mocno patowa i trudno domyślać się co może się stać. Jak nawet kwestia wydłużenia terminu budzi kontrowersje gdyż May chce raptem o 2 miesiące przedłużyć czas podczas gdy UE nawet o 21 miesięcy. Jeśli chodzi o sytuację techniczną na wykresie GBP/PLN to trwa walka na oporze przy 5,00. Pamiętajmy jednak jakie emocje mamy ostatnio na funcie jedna negatywna informacja może mocno zdołować brytyjską walutę i odwrotnie.