Dolar kontynuuje, złoty się załamał – Analiza techniczna z dnia 19.05.2023

Kurs EUR/USD kontynuuje rozpoczęty na początku miesiąca marsz na południe. Przez większość tego czasu w umiarkowany sposób na ten ruch reagował złoty. Jednak w tym tygodniu doszło do załamania aprecjacji PLN i wyłamania linii trendów na parach z głównymi walutami. Kierunek dla ropy wciąż bez rozstrzygnięcia.

Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 15.05.2023-19.05.2023.

EUR/USD

Wykres kursu euro do dolara, interwał 4-godzinowy

Niemała część obserwatorów jeszcze kilka tygodni temu oczekiwała, że skoro Fed kończy z podwyżkami stóp, a EBC jeszcze zamierza je kontynuować, to przed nami stabilne osłabienie dolara. USD zaśmiał się wszystkim w twarz i po trzech nieudanych próbach ataku eurodolara na okolice 1,11 $, kurs gwałtownie zawrócił na południe. Jeszcze na początku tej zmiany pierwszą interpretacją była zwyczajowa korekta. Jednak aktualna głębia ruchu każe rozważać inny scenariusz, czyli zmianę trendu na korzyść amerykańskiej waluty. Minimalna szerokość spadkowego korytarza powinna sugerować jego możliwe, łatwe wybicie, ale do tej pory nie pojawiła się realna szansa wyjścia z kierunku południowego. Tym samym kurs EUR/USD dotarł do poziomów widzianych na koniec marca i wyznaczył najnowsze wsparcie w pobliżu 1,076 $. Przy kontynuacji sentymentu następnych poziomów do obrony można szukać powyżej 1,07 $, a później przy 1,066 $. W trakcie dzisiejszej sesji euro próbuje kontratakować, kurs jest już powyżej 1,081 $, więc otwiera się ścieżka do 1,084 $.

USD/PLN

Wykres kursu dolara do złotego, interwał 4-godzinowy

Skoro to dolar nadaje ton aktualnym rynkowym wydarzeniom, to warto rzucić okiem na wykres USD/PLN. Złoty naprawdę długo bronił się przed aprecjacją „zielonego” na szerokim rynku, ale wreszcie musiała nastąpić długo wyczekiwana korekta także na naszym podwórku. Zyski rodzimej waluty w ostatnich trzech miesiącach były naprawdę imponujące, a spadkowy korytarz bardzo stabilny i tym samym ruch na południe praktycznie niezagrożony. Nic jednak nie trwa wiecznie i po dotarciu kursu dolara w okolice 4,11 zł, czyli poziomów sprzed rosyjskiej agresji na Ukrainę, nastąpiło gwałtowne odreagowanie. Wystarczyły zaledwie dwie sesje, aby nie tylko wybić linię spadkowego trendu, ale rodzima waluta w tym czasie zupełnie straciła siły i blisko 10 groszy na parze z dolarem. W dużej mierze jest to oczywiście odbicie wydarzeń na EUR/USD, ale przypomnijmy, że widocznym tam sentymentem złoty zaczął się przejmować dopiero dwa tygodnie po jego rozpoczęciu. W piątek widzimy odreagowanie i odejście od nowego szczytu, znajdującego się powyżej 4,22 zł. Przy gwałtowności najnowszej korekty właśnie takiej reakcji można się było spodziewać. Z tego samego powodu za realne wsparcie należy uznać ostatnie minima, a ich pokonanie może nas przybliżać do ataku nawet na okrągłe 4 zł. Jednak nie należy wykluczać, że wreszcie dojdzie do konsolidacji w oczekiwaniu na wygaśnięcie ryzyk i ogromnej niepewności, która wlała się na rynek walutowy.

EUR/PLN

Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-godzinowy

Na EUR/PLN ostatnie trzy miesiące także przebiegały pod dyktando złotego. Nie inaczej było w maju, gdy tylko krótkimi okresami wspólna waluta próbowała się bronić. W tym przypadku trend w ostatnich tygodniach wręcz przyspieszał, potwierdzając bez wątpliwości kierunek południowy. Jak ważne są także psychologiczne poziomy, udowodniły nagłówki w tym tygodniu, z wykrzyknikami informujące o przebiciu granicy 4,50 zł. Ostatecznie kurs euro wyznaczył minimum powyżej 4,48 zł, kształtując w tym miejscu ważne wsparcie. Taki poziom ostatnio mogliśmy zobaczyć także w lutym 2022 roku. Wreszcie linia spadkowego trendu została wybita, a EUR/PLN poszybował do 4,55 zł, wyznaczając istotny opór na przyszłość. Jednak ostatnie dni pokazują, jaka niepewność panuje na rynku, a już zdecydowanie wobec złotego. Piątkowe odreagowanie najnowszej korekty pcha kurs euro poniżej 4,52 zł. W takich gwałtownych okolicznościach wyznaczanie oporów i wsparć może stać się bezproduktywne. Obecnie zdają się rządzić emocje i spekulacja.

OIL WTI

Wykres kursu ropy WTI, interwał 1-godzinowy

Zdecydowanie spokojniej wygląda w ostatnich dniach sytuacja na rynku ropy, co może być zastanawiające w kontekście trwającej aprecjacji USD. Zwyczajowo dolar jest skorelowany negatywnie z dużą częścią surowców  i innych aktywów wycenianych w tej walucie. Oznacza to, że kiedy „zielony” się umacnia, to notowane w nim aktywa słabną (aktualnie jest to świetnie widoczne na złocie). Jednak tym razem na ropie jest zupełnie inaczej. Po wyraźnym tąpnięciu na początku maja (które można było częściowo łączyć z uwolnieniem kolejnych rezerw przez Amerykanów, ale także z rosnącymi obawami o popyt w obliczu globalnego spowolnienia), ropa sukcesywnie odbudowywała swoją pozycję. Wreszcie po dotarciu niewiele poniżej 74 $ za baryłkę, wycena odbiła na południe, pozostawiając w tym miejscu lokalny opór. W ostatnim tygodniu mogliśmy obserwować konsolidację, co także było zaskakujące w obliczu bardzo rozgrzanych innych rynków (np. kapitałowego). Wydawało się wręcz, że na wykresie istnieje szansa wykreowania formacji chorągiewki, której początek sugerował zainicjowanie kolejnych spadków. Piątkowa sesja zdaje się przeczyć temu scenariuszowi, a ropie WTI pozostało ok, 0,5 centa do ataku na wspomniany powyżej opór. Jeżeli wycena zawróci na południe, to wsparcia o walorach zarówno psychologicznych, jak i technicznych można szukać w pobliżu 70$.