Wrzesień dla dolara – Analiza techniczna z dnia 29.09.2023
Wrzesień był zdecydowanie lepszym miesiącem dla waluty zza oceanu. Dolar kontynuuje umocnienie na rynku, co doprowadza kurs głównej pary walutowej świata w okolice 1,05 USD. Deprecjacji euro nie lubi polski złoty, który w tym miesiącu z wielu powodów odnotował konkretne straty.
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 25.09.2023 – 29.09.2023.
Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | CHF/PLN |
Minimum | 1,0491 | 4,5829 | 4,3067 | 4,7356 |
Maksimum | 1,0614 | 4,6406 | 4,4163 | 4,8067 |
EUR/USD
Wykres kursu euro do dolara, interwał 1-godzinowy
Sytuacja techniczna na wykresie głównej pary walutowej świata od drugiej połowy czerwca jest rozgrywana pod dyktando waluty zza oceanu. Od tego czasu znajdujemy się w trendzie spadkowym. Dolar wspierany jest nie tylko jastrzębim przekazem FED czy dobrymi danymi z amerykańskiej gospodarki charakteryzującej się wciąż silnym rynkiem pracy, który wczoraj po raz kolejny został potwierdzony niższą od oczekiwanej liczbą wniosków złożonych o zasiłek dla bezrobotnych. Amerykańska waluta wykorzystuje również słabość euro, które ulega presji słabym publikacjom z eurozony. Niskie wskazania PMI czy dane mówiące o negatywnym sentymencie panującym w strefie euro nie umacniają unijnej waluty. Do tego dochodzi EBC, który pomimo ostatniej podwyżki kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych, na wrześniowej konferencji wspomniał o możliwym zakończeniu cyklu zacieśniania. Dodatkowo dziś inflacja w strefie euro spadła do 4,3%, co podobnie jak wczorajszy odczyt z Niemiec, było wartością poniżej rynkowego konsensusu. To wszystko deprecjonuje wspólną walutę, która w czwartek zeszła poniżej 1,05 USD. Po osiągnięciu wsparcia nastąpiło piątkowe odreagowanie, a euro wreszcie znalazło siłę, by umocnić się o jeden cent w stosunku do amerykańskiego dolara.
USD/PLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 1-godzinowy
Skoro „zielony” umacnia się na rynku, co widoczne jest na wykresie EUR/USD, to przekłada się to także na notowania USD do złotego. Krajowa waluta jest ujemnie skorelowana z dolarem, co oznacza, że zazwyczaj gdy kapitał płynie za ocean, to zarówno euro, jak i PLN słabnie. Jestrzębi FED w połączeniu z wcześniejszą obniżką stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej nie jest dobrym połączeniem dla złotego, które doprowadziło kurs USD/PLN do poziomów ok. 4,41 PLN. Przypomnę, że na początku miesiąca były to 4,10 PLN. Wychodzi zatem, że zarówno krajowi, jak i amerykańscy decydenci nie byli w tym miesiącu sprzymierzeńcami polskiego orła. Od wczoraj na omawianym wykresie ma miejsce delikatne umocnienie PLN, którego główną przyczyną jest opisywane we wcześniejszym akapicie odreagowanie spadków na głównej parze walutowej świata. Nie mniej jednak, od ponad dwóch miesięcy na USD/PLN znajdujemy się w trendzie wzrostowym.
EUR/PLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-godzinowy
W tym tygodniu wykres złotego do unijnej waluty także obrał kierunek północny. Zacznijmy jednak od niefortunnych wydarzeń z początku września, które doprowadziły do około 20-groszowego wzrostu kursu EUR/PLN. Deprecjacja złotego zakończyła się przy oporze na poziomie 4,68 PLN. Kilka dni po jego wyrobieniu nastąpił ponowny atak ze strony euro, jednak i ten został zanegowany. W ten sposób utworzyła się formacja podwójnego szczytu, po której nastąpiły 10-groszowe spadki. Poniedziałkowe notowania euro zaczynaliśmy na lokalnym wsparciu 4,58 PLN. Złotemu nie udało się go pokonać, po czym krajowa waluta zaczęła tracić, co wspierane było dalszym umocnieniem dolara, który wysysał kapitał z walut krajów rozwijających się, w tym PLN. Piątkowy marsz EUR/PLN w kierunku północnym zakończył się około południa przy poziomie 4,64 PLN.
CHF/PLN
Wykres kursu franka do złotego, interwał 1-godzinowy
Skoro we wrześniu złoty traci do dolara i euro, to dlaczego na wykresie CHF/PLN miałoby być inaczej? Po osiągnięciu miesięcznych szczytów przy 4,90 PLN krajowej walucie nie pozostało nic innego, jak wyprowadzić kontrę. Tu z pomocą przyszedł Szwajcarski Bank Narodowy, który ku zdziwieniu inwestorów nie podwyższył stóp procentowych, osłabiając franka na rynku. Z takiej okazji nie mógł nie skorzystać PLN, jednak aprecjacja nie trwała zbyt długo. Wparcie 4,75 PLN, które po raz drugi testowaliśmy w środę, okazało się zbyt trudne do przełamania, zwłaszcza w dobie silnego dolara. Od tego momentu kurs CHF/PLN ponownie ruszył w kierunku północnym, dochodząc w piątek po południu do okrągłych 4,80 PLN i pozostając w trendzie wzrostowym.