Komentarz walutowy z dnia 31.03.2015
Dane ze świata znów delikatnie bardziej wsparły dolara niż euro, w związku z czym z ostatniej korekty na głównej parze walutowej świata zostało jeszcze mniej. FED odprowadził do budżetu USA rekordową kwotę 96,9 mld USD. Japonia na razie wstrzymuje się z wejściem do projektu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych.
Dane z Niemiec jak to często bywa są przewidywalne do bólu. Zgodnie z oczekiwaniami inflacja rok do roku spadła z 0,9% do 0,5%. Ruch ten ma wiele przyczyn zewnętrznych i nie należy upatrywać w nim osłabiania się gospodarki naszego zachodniego sąsiada. Dochody i wydatki Amerykanów rosną z kolei w dalszym ciągu o 0,4% wbrew oczekiwanemu delikatnemu spowolnieniu. Na uwagę zasługuje indeks podpisanych umów kupna domów rosnący wyraźnie szybciej od oczekiwań. Dane te charakteryzują się dużą zmiennością jednakże pokazują gdzie część tych wydatków została skierowana. Rano poznaliśmy wyniki sprzedaży detalicznej z Niemiec. Zgodnie z oczekiwaniami spadła ona poniżej 0 i wynosi -0,5%. Jest to duży spadek biorąc pod uwagę, że rok temu wynosiła ona 2,3%. W rezultacie mamy do czynienia z delikatnym spadkiem euro względem dolara.
O tym jak silny wpływ na rynki mają obecnie banki centralne świadczy kilka niepokojących zjawisk. FED w ramach programu skupu aktywów gwałtownie zwiększył swoje aktywa. W przeciwieństwie do Banku Japonii nie jest on jeszcze głównym kredytodawcą państwa, aczkolwiek posiada istotną pulę obligacji. Jak istotną? Zyski z tych aktywów przekazane do budżetu wynoszą obecnie niemal 100 mld dolarów. Nie można tego porównywać z Polską, gdzie kwota ta przekracza roczne wpływy budżetowe. Warto z kolei zwrócić uwagę, że jest to ok. 0,5% rocznego PKB, co więcej, gdyby nie było tej kwoty deficyt wzrósłby o dodatkowe 20%. Jaki wpływ ma ta sytuacja na rynki walutowe? Dopóki trwa to trwa. Problem pojawi się jak ktoś zacznie normalizować sytuację i okaże się jak ciężko jest odstawić tak silnie uzależniający narkotyk. Miejmy nadzieję, że neutralizacja tej bańki nie zbiegnie się z kolejnym kryzysem i tak już zgodnie z powiedzeniem żyjemy w ciekawych czasach.
Japonia wstrzymuje się z wejściem do AIIB (Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych). Jest to projekt pod przewodnictwem Chin, mający jednocześnie zwiększyć ich wpływy międzynarodowe oraz spowodować, że to ten kraj będzie narzucał zasady gospodarcze w tej części świata. Wątpliwości Japonii są uzasadnione i dotyczą istotnego braku przejrzystości procedur i olbrzymiej uznaniowości.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:
10:30 – Wielka Brytania – PKB,
11:00 – strefa euro – stopa bezrobocia,
15:45 – Indeks Chicago PMI,
16:00 – Indeks zaufania konsumentów – Conference Board.
EUR/PLN
Kurs EUR/PLN po odbiciu się od linii oporu gwałtownie spada. Osiągnięte zostało dwuletnie minimum w okolicach 4,0800. Ten poziom w najbliższych dniach powinien stanowić wsparcie. Oporem będzie linia łącząca maksima ostatnich tygodni na poziomie 4,1100.
CHF/PLN
Kurs CHF/PLN porusza się w ramach wyrysowanego trójkąta. Wsparcie stanowi dolne ramię trójkąta na poziomie 3,8725. W przypadku ruchu w górę opór stanowić będzie górne ograniczenie trójkąta w okolicach 3,9250.
USD/PLN
Kurs USD/PLN od początku roku tworzy na przemian trend boczny i wzrostowy. Kurs porusza się obecnie w szerokim trendzie wzrostowym wzdłuż linii łączącej ostatnie minima lokalne. Wsparciem są okolice 3,6900, gdzie przebiega wspomniana linia łącząca minima lokalne. Oporem jest ostatnie maksimum lokalne na 3,9600.
GBP/PLN
Na wykresie zaobserwowaliśmy wybicie dołem z kanału wzrostowego. Po zejściu do poziomu 5,5250 kurs zawrócił i próbuje powrócić do kanału wzrostowego. Wsparciem będzie minimum z ostatniego tygodnia.
