Piłka po stronie dolara – Analiza techniczna z dnia 13.09.2024
Posiedzenie EBC nie przyniosło przełomu na rynkach, wszystkie decyzje podjęte i zakomunikowane w tym tygodniu były już wcześniej zdyskontowane na wykresach. Teraz wracamy do dolarocentrycznego świata i granie pod fedowską ścieżkę cięcia stóp.
Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN oraz cena ropy (baryłka/USD). Zakres: 09.09.2024-13.09.2024.
Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | OIL.WTI |
Minimum | 1,1002 | 4,2716 | 3,8593 | 65,27 |
Maksimum | 1,1101 | 4,3045 | 3,9102 | 70,18 |
EURUSD
Wykres kursu euro do dolara, interwał 4-godzinowy
Eurodolar w tym tygodniu zakończył drugą spadkową falę, licząc od szczytu zarysowanego pod koniec sierpnia przy 1,12$. Rynek przez chwilę próbował rozgrywać przedłużoną środkową falę, jednak ostatecznie poziom 1,10$ okazał się nie do ruszenia. Nieudana próba sforsowania tego pułapu wygenerowała ruch w górę. Zakładając równość korekt, powinniśmy w obecnym ruchu wyjść w okolice 1,113$, należy jednak pamiętać, że poprzednia korekta została zaburzona przez odczyt z amerykańskiego rynku pracy, na który inwestorzy zareagowali mocno nerwowo. W szerszym układzie widać, że rynek wciąż nie porzucił planu przetestowania 1,13$. Pytanie jednak, czy w międzyczasie nie rzuci jeszcze raz rękawicy dolnemu ograniczeniu przy 1,10$. Tak naprawdę dopiero przełamanie tej bariery dałoby impuls do przemodelowania obecnego sentymentu.
Ten wyraźnie jest obecnie nastawiony, by to dolar rozgrywał pierwsze skrzypce. A że inwestorzy wciąż widzą przyszłość znacznie bardziej gołębio niż FED, to dolar jest spychany do defensywy. Obecnie rynek wycenia ponad 4 cięcia w nadchodzących trzech posiedzeniach. Ze strony Powella i jego otoczenia słychać, że w grze bardziej są trzy tradycyjne cięcia po 25 p.b. Rozjazd do końca roku wynosi więc 40 p.b. i to jest raczej dużo. Przy czym narracja rynków jest zdecydowanie donioślejsza, gdy FED próbuje mocno rozmiękczać swoje stanowisko w przekazach medialnych. Oprócz tego, że uderza to w obecną wycenę dolara, to oznacza również, że przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC nie powinno wiele zmienić w obrazie gry.
USDPLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 4-godzinowy
Dolar może kiepsko sobie radzi względem euro, jednak wobec złotego już znacznie lepiej. Po tym, jak w końcówce sierpnia naszej walucie udało się zepchnąć kurs na dawno niewidziane minima, obserwujemy całkiem wyraźne odreagowanie. Jeszcze trzy tygodnie temu testowaliśmy okolice 3,80 zł, co było najniższym poziomem od września 2021 roku, a już w tym tygodniu byliśmy nawet 10 groszy wyżej. Ostatecznie widać, że kurs USDPLN próbuje się balansować w przedziale 3,855-3,885 zł. We wrześniu dwukrotnie próbował opuszczać ten obszar, w dwóch różnych kierunkach i za każdym razem szybko był sprowadzany wewnątrz niego. W szerszym układzie można dopatrywać się przewag po stronie złotego. Bardzo długo istotnym wsparciem na wykresie był pułap 3,90 zł, dlatego ostatnie podejście w ten region można zaszufladkować jako klasyczny retest i przeobrażenie wsparcia w opór. Jeśli ten scenariusz znajdzie uwiarygodnienia, to w przewidywalnej przyszłości możemy zejść nawet poniżej 3,70 zł. Za takim biegiem wydarzeń stoi również rosnąca różnica w prowadzonej polityce pieniężnej. Pytanie tylko, w jak dużym stopniu jest ona już zdyskontowana i czy rynek nie znajdzie sobie zaraz nowej zabawki do rozegrania.
EURPLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 4-godzinowy
Myślę, że nikogo nie zszokuje teza, że na parze EURPLN nie dzieje się aż tyle ciekawych rzeczy. Od miesiąca kurs znajduje się w konsolidacji o absurdalnej rozpiętości niesięgającej nawet trzech groszy. Ostatnio jednak obserwujemy szaloną próbę rozszerzenia tego układu o kolejne pół grosza. Oznaczałoby to przesunięcie górnego ograniczenia z 4,29 zł na pułap delikatnie powyżej 4,30 zł. Radzę zapiąć pasy. Wspólnej walucie w przeciwieństwie do dolara nie udało się wyłamać dolnego ograniczenia (tego przy 4,25 zł) dlatego retrospektywna analiza obecnej sytuacji z wykorzystaniem wcześniejszych lat ma raczej niewiele sensu. EURPLN nigdy nie miał fantazji rozbrykanych Nvidii czy innych bitcoinów, jednak ostatnie tygodnie można przyrównać do oglądania spadających szyszek.
OIL.WTI
Wykres kursu ropy naftowej do dolara, interwał 4-godzinowy
Dzieje się za to na ropie naftowej. Rynkowi znudziło się czekanie na odwet Iranu wobec Izraela i uznał temat za zamknięty. Jeśli dorzucimy do tego redukcję cięć wydobycia w kartelu OPEC oraz nadchodzące wybory prezydenckie w Stanach (drogie paliwo to niedobry prezydent) dostajemy miks mocno ciążący w dół na kursie ropy naftowej. Pułap 71,5$ długo był uznawany za kluczowy na tym rynku, ostatecznie jednak pękł na początku września, co wygenerowało solidny impuls sprzedażowy. Zwłaszcza gdy próba powrotu powyżej, okazała się klasycznym retestem. Ostatecznie udało się znieść kurs aż w okolice 65$, co było najniższym poziomem od ponad roku. W pierwszej połowie 2023 roku kilkukrotnie udawało się zejść w te rejony i za każdym razem uaktywniała się wtedy strona popytowa. Dlatego ostatnia korekta na ropie nie może dziwić. Udało się powrócić w okolice 70$ jednak wyraźnie widać, że nie ma entuzjazmu, co do dalszego ruchu w górę. O ile nikt nie zacznie na nowo się bawić zapałkami nad bliskowschodnią beczką prochu, sentyment powinien pozostać prosprzedażowy.