Rynki w kajdanach banków centralnych – Analiza techniczna z dnia 18.06.2021
Odwrócenie trendów spadkowych na głównych parach powiązanych ze złotym. Amerykański dolar łapie wiatr w żagle po posiedzeniu Fed. Główne parametry polityki monetarnej USA bez zmian, ale rosną oczekiwania co do wyższych stóp w przyszłości. Przedłużenie restrykcji w Wielkiej Brytanii może zadziałać in minus dla funta. EUR/USD z możliwą kontynuacją kursu na południe.
Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 31.05.2021 – 18.06.2021.
Para walutowa |
EUR/PLN |
EUR/USD |
USD/PLN |
GBP/PLN |
Minimum |
4,4470 |
1,1885 |
3,6418 |
5,1520 |
Maksimum |
4,5570 |
1,2235 |
3,8270 |
5,3285 |
EURPLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-godzinowy
Na wykresie EUR/PLN widzimy zdecydowane odwrócenie trendu spadkowego, który trwał dobre kilka tygodni. Kurs w tym czasie zszedł do poziomu nieco poniżej 4,45, ale potencjał spadkowy wyczerpał się i trudno było zejść nieco niżej. Początkowo hamulcem okazało się posiedzenie RPP, gdzie zabrakło sugestii o potencjalnej zmianie w polityce monetarnej. Inwestorzy odczytali to jako brak podwyżek stóp w Polsce do końca Rady mimo wysokiej inflacji. Tym samym dalsze kupowanie polskiej waluty było już pozbawione sensu w krótkim terminie. Kilka dni kurs EUR/PLN dryfował w trendzie bocznym, aż do posiedzenia Fed w środę. To wydarzenie zdecydowanie podbiło zmienność na rynkach i spowodowało, że na szerokim rynku zaczął dominować amerykański dolar. Taki obrót spraw to oczywiście problem dla rynków wschodzących w tym złotego. I to widać na wykresie wspomnianej pary walutowej. Kurs EUR/PLN nie zważając zupełnie na kolejne opory mknął w górę. Ruch w kilka dni o prawie 10 groszy może robić wrażenie, tym bardziej na tej parze, gdzie pasmo wahań jest zazwyczaj niskie. Kurs w tym ruchu wzrostowym dotarł do poziomu prawie 4,56. W tym momencie widzimy próby podjęcia lekkiego odreagowania, niemniej jednak jeśli USD dalej będzie w mocy, może się to okazać jedynie przystanek przed dalszymi wzrostami. Oporem w przypadku dalszych wzrostów może się okazać dopiero 4,60.
USDPLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 1-godzinowy
Wspominaliśmy o posiedzeniu Fed i jastrzębim zaskoczeniu. Nie dziwi więc fakt, że dolar dostał wiatru w żagle i aktualnie dominuje na szerokim rynku. Przekłada się to bezpośrednio na notowania pary USD/PLN. Można powiedzieć jedno patrząc na wykres świeca w górę i ruch o ponad 16 groszy. Trzeba jasno powiedzieć, że nie jest to pokłosie póki co zmian w polityce monetarnej USA, gdyż sam komunikat po posiedzeniu Fed praktycznie się nie zmienił względem poprzedniego. Tym razem inwestorzy musieli się dokładnie wczytać, by wyperswadować małe niuanse, które mogą świadczyć, że część członków Fed powoli zaczyna tracić wiarę w przejściowość inflacji. Skłania ich to, do prognozowania stóp procentowych na nieco wyższym poziomie do roku 2023 niż to zakładano choćby miesiąc wcześniej. Pokazały taki obraz właśnie słynne kropki Fed. Poprzednio raptem 7 członków widziało dwie podwyżki stóp do końca 2023 roku teraz jest już to 13 z grona 18 decydentów. Sytuacja więc jak widać się zmienia, co może choć wcale nie musi oznaczać odchodzenia od luźnej polityki monetarnej jeszcze w tym roku. Patrząc technicznie, w przypadku dalszych wzrostów USD/PLN ważny opór techniczny ma dopiero na poziomie 3,86.
GBPPLN
Wykres kursu funta do złotego, interwał 1-godzinowy
Notowania GBP/PLN nadal w silnym trendzie wzrostowym. Kurs dotarł, aż do poziomu 5,3285, czyli poziomu widzianego na przełomie kwietnia i maja. Tym razem jednak nie jest to konsekwencja silnej brytyjskiej waluty, a raczej słabości naszej krajowej waluty. Ma to oczywiście związek z umocnieniem dolara amerykańskiego po wspomnianym posiedzeniu Fed. Taka sytuacja powoduje, że kapitał odpływa z rynków wschodzących, efekt widzimy również na notowaniach GBP/PLN. Jeśli chodzi o brytyjską walutę to pojawił się mały aspekt na minus. Chodzi o przedłużenie restrykcji w związku z pojawieniem się wariantu indyjskiego koronawirusa i wzrostem ilości zakażeń w kolejnych dniach. Może to być prognostyk gorszych danych, które pojawiają się jako konsekwencja tej decyzji. Dla funta to również istotna informacja, gdyż może to opóźnić decyzję Banku Anglii o wychodzeniu z luźnej polityki monetarnej. Oporem w przypadku dalszych wzrostów GBP/PLN będzie poziom 5,40.
EURUSD
Wykres kursu euro do dolara, interwał 1-godzinowy
Sporo się dzieje w ostatnich dniach na głównej parze walutowej świata, która jak wiemy, jest benchmarkiem dla inwestorów, co aktualnie się dzieje na rynkach, czy mamy pozytywny klimat inwestycyjny, czy jednak negatywny. Bez wątpienia posiedzenie Fed wrzuciło w “tryby piasku” dla sielankowych nastrojów z ostatnich tygodni. Tani pieniądz napędzał wzrosty na giełdach, czy ogólnie rzecz biorąc ryzykownych aktywach. Tymczasem, gdzieś z tyłu głowy wciąż zapominano, że inflacja rośnie, a co gorsza jeszcze bardziej presja na jej wzrost. Wszystko to z czasem musiało dać do zrozumienia bankom centralnym, że ignorować wysokiego wzrostu cen po prostu nie można i jakieś działania w polityce monetarnej są konieczne, by nieco ostudzić zapędy inwestorów. Fed jeszcze nic tak naprawdę nie zrobił, ale jeśli dane z rynku pracy w kolejnych miesiącach będą dobre, to już na wrześniowym posiedzeniu może być świadkami ogłoszenia decyzji o redukcji QE, która mogłaby się rozpocząć np. wraz z końcem roku. Wydaje się, że to będzie pierwszy krok zanim rozpocznie się cykl podwyżek stóp procentowych. Taki scenariusz to oczywiście woda na młyn dla USD w notowaniach głównej pary walutowej świata. Szybkość wychodzenia z luźnej polityki może się okazać czynnikiem decydującym dla losów tej pary. Na ten moment wszystko niemal wskazuje, że to Fed jako pierwszy wystartuje, co może przyśpieszyć trend spadkowy na EUR/USD. Hamulcem będzie dopiero podobna zapowiedź działań z EBC, ale na to szybko się nie zanosi. Podsumowując stery w tym momencie mają bankierzy centralni i to oni zdecydują o trendach na rynku FX, czy giełdach.