Technika wraca do łask – Analiza techniczna z dnia 06.12.2024
Euro po fatalnym rajdzie próbuje zawiązać linię obrony. Półtoracentowa konsolidacja na głównej parze walutowej. Kurs EURPLN buja od bandy do bandy, a na USDPLN mamy potencjalną realizację RGRa. Na ropie naftowej natomiast trwa epicka bitwa o kluczowe wsparcie, gdzie w tle mamy obietnicę Trumpa o 40$.
Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN oraz cena ropy (baryłka/USD). Zakres: 02.11.2024-06.12.2024.
Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | OIL.WTI |
Minimum | 1,0461 | 4,2578 | 4,0123 | 67,32 |
Maksimum | 1,0630 | 4,3042 | 4,1002 | 70,51 |
EURUSD
Wykres kursu euro do dolara, interwał dzienny
Eurodolar przez dobre cztery miesiące realizował symetryczną formację podwójnego M. Na początku listopada doszło do dynamicznego wybicia jej dołem. Efektem tego był prawie że swobodny spadek, który został zatrzymany dopiero na wsparciu przy 1,035$. Tyle, że żeby odnaleźć genezę tego wsparcia należy cofnąć się do pierwszej połowy 2022 roku. Eurodolar przez dwa lata znajdował się w konsolidacji ograniczonej od dołu przez pułap 1,05$. Poziom ten jest również teraz szalenie istotny. W tym tygodniu widzieliśmy wielokrotne odbijanie kursu – to na jedną, to na drugą stronę. Ostatecznie udało się uformować chwilową konsolidację między 1,045$, a 1,06$. Póki jednak górne ograniczenie nie zostanie trwale pokonane, to sentyment pozostanie prodolarowy. Oznacza to, że temat parytetu na tej parze będzie jeszcze nieraz grany w niedalekiej przyszłości. Zwłaszcza że również fundamentalnie wspólna waluta wydaje się mieć słabszą pozycję. Tempo obniżek stóp w strefie będzie zdecydowanie szybsze, a miejscowa gospodarka zalicza twardsze lądowanie niż ta amerykańska.
EURPLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał dzienny
Nie ma chyba drugiej pary na Forexie, która by z taką konsekwencją realizowała zasięgi kolejnych ruchów, jak EURPLN. Gdy pod koniec września doszło do spektakularnie nieudanego ataku na okolice 4,25 zł, było jasne, że czeka nas rajd w górę. Warto zatrzymać się jednak przy tym pułapie, gdyż mieliśmy tam kumulacje horyzontalnego wsparcia z linią trendu, która w tym roku wiedzie główną rolę. Niebawem do niej wrócimy. Po drodze mieliśmy jednak przepięknie klasyczny ruch w górę, z typowymi przebiciami oraz retestami, wszystko realizowane z dokładnością godną wykresów pokazywanych przez „forexowych naganiaczy”. Ostateczny zasięg ruchu również całkiem ładnie wpisuje się w tę opowieść, jak także i dynamiczna reakcja na dotarcie do oporu przy 4,38 zł. Zakończenie tego cyklu pozwoliło oczywiście na otwarcie następnego dokładnie odwrotnego, który z równą precyzją zrealizował wszystkie podstawowe cele. Łącznie z dotarciem do wyżej już opisanej linii trendu, która obecnie znajduje się delikatnie poniżej 4,26 zł. Odbicie się od niej nastąpiło z iście chirurgiczną precyzją, co może sugerować otwarcie kolejnej fali wzrostowej. Z technicznego punktu widzenia kurs EURPLN wygląda, jakby go Michał Anioł swoim dłutem rzeźbił.
USDPLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał dzienny
Nie darzę szczególną sympatią formacji głowy z ramionami. Powstała cała masa jej wariacji, a z każdą kolejną nagle się okazuje, że skuteczność tej kiedyś prostej techniki drastycznie spada. Na parze USDPLN możemy jednak obejrzeć dość klasycznie zarysowaną głowę z ramionami, co prawda linia szyi jest delikatnie pochylona, ale w tą „skuteczniejszą” stronę. Co więcej, potencjalny zasięg bardzo ładnie współgra z wcześniej rozrysowanymi liniami wsparcia. Oznacza to, że jeżeli formacja zostanie zrealizowana, to kurs dolara powinien zanurkować równo do poziomu 3,90 zł. Scenariusz ten zostanie zanegowany w momencie, gdy kurs powróci powyżej przedłużonej linii szyi. Ta jest dodatkowo wspierana przez horyzontalną linię (obecnie) oporu przy 4,04 zł. Wygląda na to, że początek przyszłego tygodnia będzie kluczowy dla dalszych losów tej pary. Fundamentalnie złoty jest wspierany ostatnim występem prezesa NBP, który jednoznacznie potwierdził swoją niechęć do cięcia stóp procentowych, przez co spread w koszcie pieniądza między Polską a USA w nadchodzących miesiącach może systematycznie rosnąć.
Oil.Wti
Wykres kursu ropy naftowej do dolara, interwał dzienny
Ważne rzeczy dzieją się na ropie naftowej. W szerszej perspektywie cały czas znajdujemy się w trendzie spadkowym, jednak od połowy września zaczęła się zarysowywać pozytywnie nachylona formacja trójkąta. Co istotne, jej dolne ograniczenie powstaje w szalenie ważnym rejonie. Obszar między 64$, a 67$ stanowi wsparcie respektowane od 3 lat. W tym okresie kurs wielokrotnie próbował go przetestować, za każdym razem jednak popyt pacyfikował podaż. Teraz mamy kolejne podejście, są widoczne jednak pewne różnice. Przede wszystkim natężenie kolejnych testów rośnie, dodatkowo reakcja popytu na test za każdym razem jest coraz słabsza. To wygaszanie obrony sugeruje, że przy którymś podejściu może się udać. I co wtedy? Co jeśli się uda? Podczas kampanii prezydenckiej Donald Trump dość buńczucznie zapowiadał, że jest w stanie sprowadzić kurs ropy do 40 dolarów. Pokonanie obecnego wsparcia będzie pierwszym, ale szalenie ważnym krokiem do osiągnięcia tego celu. Scenariusz ten jest wspierany przez tarcia w kartelu OPEC, gdzie redukcja wydobycia ma coraz mniej zwolenników, a już za chwile kraje te zbiorę się na decyzyjnym posiedzeniu. Z drugiej strony skuteczne wybronienie da chwilę oddechu, jednak by zmienić szerszy obraz na ropie, potrzebowalibyśmy wyjść powyżej 85 dolarów za baryłkę amerykańskiej odmiany.