Czy to już koniec mocy USD? – Analiza techniczna z dnia 08.08.2025
Rynek walutowy nie zna określenia okresu ogórkowego. Zmienność na forexie na przełomie lipca i sierpnia mogła przyprawić o zawrót głowy. Jednak duża część zainicjowanych pod koniec zeszłego miesiąca ruchów została już wymazana. Czy w takim razie możemy mówić o końcu korekt, czy może tylko o przystanku przed kontynuacją zainicjowanych nowych trendów? Główny indeks polskiej giełdy osiągnął kolejny milowy krok.
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 04.08.2025 – 08.08.2025
Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | WIG20 |
Minimum | 1,1533 | 4,2504 | 3,6436 | 2846,01 |
Maksimum | 1,1684 | 4,2859 | 3,7087 | 3001,83 |
EUR/USD
Wykres kursu euro do dolara, interwał 4-godzinowy
Nie da się nie zacząć naszej podróży po rynku walutowym od głównej pary globu. Trwający pięć miesięcy trend wzrostowy na EUR/USD został wreszcie złamany (ale czy aby na pewno?). Fundamentaliści (skupiający się tylko na tzw. fundamentalnych aspektach, czyli danych makro, wydarzeniach geopolitycznych, gospodarczych) powiedzą, że wszystkiemu winne zawarcie porozumienia handlowego USA-UE. Optyka rynku dla tej umowy była skrajnie korzystna dla Stanów, co stało się przyczynkiem do gwałtownego odwrotu od euro w stronę dolara. Technicy (skupiający się, jeśli nie wyłącznie, to w dużej mierze na analizie technicznej wykresów) powiedzą, że coraz wyraźniejsze stawały się objawy wyczerpania potencjału do dalszych wzrostów eurodolara, a ostatecznie doszło po prostu do realizacji formacji podwójnego szczytu. Natomiast ja zadaję pytanie: why not both? Na rynku zdarzają się takie momenty, kiedy wiele czynników składa się na korzyść jednej strony, a na niekorzyść drugiej strony pary walutowej. Oczywiście robi to ogromne wrażenie w przypadku kursu EUR/USD, bo i w tym przypadku mowa o ogromnych przepływach kapitału. Wielu wieszczyło definitywny koniec trendu osłabienia dolara, ale tak gwałtowna korekta (wymazanie blisko 4 centów w 4 dni) kazała mimo wszystko podchodzić ostrożnie do tej tezy. Co prawda kolejne wsparcia znikały równie prędko co imigranci z amerykańskich ulic. Wydawało się, że całkiem konkretna strefa obrony nie stanowiła nawet przystanku dla kupujących USD, ale wreszcie zwyczajnie zabrakło argumentów za dalszą eskalacją. Ponieważ rynek w bardzo podobnym tempie zniósł większość tego ruchu, to stawia nas to zasadniczo w kropce. Czy korekta jest już zakończona? Czy może aktualnie obserwujemy tylko korektę nowego spadkowego trendu EUR/USD? Odpowiedź powinny przynieść nam kolejne dni i tygodnie, ponieważ mimo okresu wakacyjnego impulsów do rynkowej rozgrywki nie brakuje. Najbliższego wsparcia w krótkim terminie możemy teraz poszukać w rejonie 1,16 $, a jego złamanie otworzy szansę dojścia do lokalnych dołków przy 1,14 $. Przed poważniejszym wyjściem w górę powinna bronić wcześniejsza linia trendu wzrostowego, a ostatecznie kluczową barierą pozostaje czerwcowy szczyt na 1,183 $.
USD/PLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 4-godzinowy
Chociaż część analityków trochę deprecjonuje obserwację USD/PLN, ponieważ ta para stanowi wypadkową kursów EUR/USD i EUR/PLN, to moim zdaniem wciąż warto się jej przyglądać. Oczywiście powiązania z główną parą świata są jednoznaczne, ponieważ kapitał przepływający z Europy za ocean musi zasysać większość aktywów ze Starego Kontynentu. W poszukiwaniu analogii do eurodolara można od razu zwrócić uwagę na formację podwójnego dna, czyli przeciwieństwo opisywanej we wcześniejszym akapicie formacji podwójnego szczytu. Takowa rzeczywiście została zrealizowana i pięknie bez wątpliwości wyłamała linię trendu spadkowego. Co więcej, ruch wzrostowy w praktyce nie przejmował się żadnymi oporami i beztrosko podążał na północ. Pozwoliło to na utworzenie nowego lokalnego szczytu powyżej 3,75 zł. W tym miejscu warto podkreślić, że ten ruch (korekcyjny bądź jako początek nowego trendu) spowodował wystrzał kursu dolara w zaledwie kilka dni o 17 groszy. Taka była moc prodolarowego zwrotu rynku walutowego. Jednak energia do kontynuacji wygasła tak szybko, jak ta zmiana na USD/PLN się pojawiła. Aktualnie złotemu udało się wymazać już 10 groszy z wcześniejszego osłabienia, a rejon 3,65 zł ma szansę stać się nowym punktem równowagi. Kto wie, czy nie jest to nawet początek konsolidacji, ale w tej niewątpliwie przeszkadzać będą cały czas napływające impulsy. Także w przypadku kursu dolara wcześniejsza linia trendu spadkowego może stanowić pierwszą przeszkodę do zejścia niżej, a wreszcie lokalne i zarazem wieloletnie dołki poniżej 3,60 zł powinny stanowić przynajmniej chwilowe wsparcie. W przypadku zwrotu na północ pierwszym oporem może się okazać rejon zaraz poniżej 3,70 zł, a wreszcie ostatni wspomniany lokalny szczyt.
EUR/PLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 4-godzinowy
Czas na ulubioną parę walutową dla większości polskich przedsiębiorstw, a znienawidzoną przez spekulantów. EUR/PLN to oczywiście główne odniesienie dla lwiej części naszego eksportowego biznesu, który handluje właśnie z UE. Dla tych uczestników rynku trend boczny, w którym kurs euro trwa od początku kwietnia to bardzo dobra informacja, ponieważ ogranicza ich ryzyko kursowe. Dla bardziej aktywnych aktorów forex, którzy chcieliby zarabiać właśnie na zmianach kursowych, to nie jest miejsce do szukania okazji. Konsolidacja trwa niewzruszona, niczym kwiat lotosu na jeziorze gospodarczych zależności między euro i złotym. Rzeczywiście część analityków zwraca uwagę, że na wykresie możemy dostrzec formację klina, której postępujące zwężenie może zwiastować wyjście w którymś kierunku. I mimo tak poważnego zawirowania, jakiego mogliśmy doświadczyć w ostatnich dwóch tygodniach na EUR/USD, to EUR/PLN najwyraźniej tylko zamarkował próbę wyjścia górą ze wspomnianego klina. Co najwyżej można uznać, że ponownie go poszerzył, oddalając tym samym perspektywę zakończenia trendu bocznego. Aktualnie kurs euro znajduje się w punkcie równowagi przy 4,25 zł, gdzie wypada mediana oczekiwań na najbliższe miesiące ze strony banków inwestycyjnych. Jeżeli rynek postanowi mimo wszystko kontynuować ruch na południe, to istotnym wsparciem powinien stać się rejon 4,23 zł. W przypadku odbicia w górę, dopiero pokonanie oporu przy 4,29 zł będzie wyraźnym sygnałem do początku trendu osłabienia PLN.
WIG20
Wykres notowań WIG20, interwał 4-godzinowy
Na sam koniec nie rynek walutowy, ale indeks giełdowy – konkretnie indeks największych spółek na warszawskiej giełdzie. Okazja do zajrzenia na WIG20 jest nie byle jaka. Wreszcie symbolicznie pękła psychologiczna granica 3000 pkt. Co prawda nie na długo i niestety nie został ten poziom utrzymany na zamknięciu dnia. Mimo wszystko fakt, że udało się rynkowi dotrzeć w to miejsce pierwszy raz od 2008 roku, powinien pobudzać inwestorską wyobraźnię. Wreszcie ten wyraźny wzrostowy ruch z początku sierpnia otworzył szansę na powrót powyżej wcześniejszej linii trendu wzrostowego, który niedźwiedzie próbowały z całą stanowczością przełamać. Fundamentalnie wydaje się, że nasza giełda ma przed sobą wciąż przestrzeń do wzrostów, ale warto pamiętać, że rodzimy indeks blue chipów jest jednym z najmocniejszych w tym roku na całym świecie. Ten fakt musi stanowić ostrzeżenie dla byków. W wypadku korekty miejscami obrony mogą się stać okolice 2890 pkt i 2830 pkt.