Niepewność w Europie mocno osłabia złotego – Analiza techniczna z dnia 14.06.2024
Mijający tydzień nie rozpieszcza krajowej waluty, która traci na szerokim rynku. Deprecjacja złotego jest konsekwencją odpływu kapitału za ocean. Aktualny stan rzeczy jest spowodowany zamieszaniem politycznym na Starym Kontynencie. PLN traci nawet do funta, mimo złych danych makroekonomicznych, które napływają do nas z Wysp.
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 10.06.2024 – 14.06.2024.
Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | GBP/PLN |
Minimum | 1,0686 | 4,3064 | 3,9872 | 5,0873 |
Maksimum | 1,0847 | 4,3706 | 4,0892 | 5,1981 |
EUR/USD
Wykres kursu euro do dolara, interwał 1-godzinny
Pierwsza połowa czerwca, choć burzliwa, ostatecznie została rozegrana na korzyść dolara. Zaskakujących danych było wiele, zatem i na wykresach nie było nudy. Tydzień na głównej parze walutowej świata przywitaliśmy na poziomach ok. 1,075 USD. Do tego poziomu zeszliśmy z wcześniejszego 1,09 USD. Był to skutek zarówno dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy (sprzed tygodnia), jak i przetasowań politycznych w Europie. W wyborach do Parlamentu Europejskiego najbardziej zyskały partie (co najmniej) eurosceptyczne, czego jaskrawym przykładem było zwycięstwo we Francji Frontu Narodowego. To doprowadziło do zwołania tam przedterminowych wyborów. Na arenie międzynarodowej, otwiera to furtkę do zmian, a co za tym idzie, niepewności, której inwestorzy długoterminowi nie lubią. Stąd też odpływ kapitału z unijnej waluty do dolara. W środku tygodnia dowiedzieliśmy się o niższym od oczekiwanego odczycie inflacji konsumenckiej w USA. To chwilowo osłabiło „zielonego”. W środę notowania „edka” doszły do 1,085 USD. Straty waluty zza oceanu zostały zatrzymane wraz z konferencją Jerome Powella. Szef FED zapewniał, że łagodzenie polityki monetarnej w USA nastąpi dopiero w momencie, gdy decydenci będą mieli pewność schodzenia inflacji konsumenckiej do celu. Póki co, takiej pewności nie mają. To umocniło dolara, który ostatecznie dominuje nad euro, sprowadzając w piątek po południu kurs EUR/USD do 1,068 USD.
USD/PLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 1-godzinny
Odpływu kapitału do waluty zza oceanu doskonale widać także na wykresie USD/PLN. Polski złoty należy do koszyka walut rynków wschodzących, zatem w oczach inwestorów widziany jest jako aktywo bardziej ryzykowne. Utrzymuje więc ujemną korelację do amerykańskiego dolara, uznawanego za bezpieczną przystań. Zgodnie z danymi, które dostarcza nam wykres widzimy, że gdy w ostatnim czasie euro traciło, złoty dostał rykoszetem. Jeszcze tydzień temu, na wykresie USD/PLN atakowaliśmy poziomy kilkuletnich minimów, czyli 3,91 PLN. Sytuacja diametralnie się zmieniła w poniedziałek, kiedy to sesję otwieraliśmy przy 3,98 PLN, czyli 7 groszy wyżej. Nie był to koniec deprecjacji PLN. Dziś lokalny szczyt na wykresie wskazał wartość 4,08 PLN. Oznacza to gwałtowne osłabienie krajowej waluty, skalą porównywalne do reakcji na zaskakującą obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej z września ubiegłego roku. Podsumowując, od ostatniego piątku, krajowa waluta straciła do amerykańskiej aż 17 groszy! Aktualnie na wykresie można wyznaczyć stromą linię trendu wzrostowego, który w krótkim terminie może utrzymywać się aż do momentu wyjaśnienia niepewnej sytuacji w Europie.
EUR/PLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-godzinny
Słabość walut rynków wschodzących z naszego regionu, do których oczywiście zalicza się PLN, widać także na notowaniach euro do złotego. Mimo że na arenie międzynarodowej unijna waluta traci, to w stosunku do krajowej ma się całkiem dobrze. Na wykresie EUR/PLN widzimy trend wzrostowy, który w ostatnich dniach przyspieszył. Jeszcze pod koniec maja złoty atakował kilkuletnie wsparcie 4,25 PLN, na które nakładała się kilkunastoletnia linia trendu wzrostowego. Krajowa waluta nie zdołała pokonać wskazanego poziomu, od którego odbiła się z impetem. Dziś kurs EUR/PLN to 4.37 PLN, co jest mniejszą stratą niż do amerykańskiego dolara, jednakże równie pokaźną. Przyczyną słabości PLN, oprócz dotarcia do silnego wsparcia wynikającego z analizy technicznej jest niestabilna sytuacja polityczna na naszym kontynencie, spowodowana wcześniej wspomnianymi, zaskakującymi wynikami wyborów parlamentarnych.
GBP/PLN
Wykres kursu funta do złotego, interwał 1-godzinny
Kolejnym potwierdzeniem dramatycznej sytuacji złotego jest wykres GBP/PLN. W tym tygodniu z Wielkiej Brytanii otrzymaliśmy nieciekawe dane. Na Wyspach wzrosło bezrobocie, liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych aż pięciokrotnie przewyższyła oczekiwania. Na dodatek poniżej oczekiwań wypadły wyniki produkcji przemysłowej. To spowodowało osłabienie funta do franka i amerykańskiego dolara. Tak słabych danych nie portfafiły jednak wykorzystać euro, jak i polski złoty. Jeszcze w poniedziałek za jedną jednostkę brytyjskiej waluty płaciliśmy 5,08 PLN. Dziś jest to 5,20 PLN. Strata 12 groszy w ciągu jednego tygodnia poniesiona w otoczeniu słabych danych z Wysp obrazuje, jak bardzo aktywa ryzykowne (złoty) nie lubią niepewności, która aktualnie ma miejsce w Europie. Nawet gorsze dane makroekonomiczne nie zdołały wyważyć deprecjacji krajowej waluty na omawianym wykresie.