Oczekiwanie na rozstrzygnięcia – Analiza techniczna z dnia 27.01.2023
Obraz rynku walutowego, a przynajmniej najbardziej interesującej jego części z naszej perspektywy, jest w ostatnich dniach podobny do pogody za oknem. Szarość i brak zmienności nie wpływają zachęcająco, ale nie powinno to szczególnie dziwić. Niejednokrotnie druga połowa stycznia to okres uspokojenia. Ta stabilność może jednak zostać zanegowana już w przyszłym tygodniu.
Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 23.01.2022 – 27.01.2022.
Para walutowa | EUR/PLN | USD/PLN | EUR/USD |
Minimum | 4,7047 | 4,3161 | 1,0842 |
Maksimum | 4,7284 | 4,3477 | 1,0923 |
EUR/USD
Wykres kursu euro do dolara interwał 1-godzinowy
Dolar na głównej parze walutowej świata ostatnie realne oznaki walki pokazał na przełomie roku. Styczeń to jeden z najsłabszych miesięcy w wykonaniu USD w ostatnich latach, ponieważ w tym czasie na parze z EUR stracił ok. 4 centy. Obecnie kurs eurodolara porusza się w stabilnym korytarzu wzrostowym o łagodnym nachyleniu. Ostatnie dni to jednak wygaszanie ataków na lokalne szczyty i konsolidowanie poniżej 1,09$. Można zaryzykować tezę, że w przypadku EUR/USD coraz wyraźniej widać oczekiwanie impulsu. Nie powinno nas to dziwić, skoro w przyszłym tygodniu otrzymamy najmocniejsze fundamenty, czyli posiedzenia amerykańskich i europejskich władz monetarnych. Niby rynek jest przekonany co do działań bankierów centralnych (FOMC + 25 pb, a EBC + 50 pb), ale zachowania inwestorów stoją ostatnio coraz bardziej w sprzeczności do narracji decydentów. Jeśli dojdzie do niespodzianki w postaci podwyżek innych od oczekiwań, to możemy zobaczyć prawdziwą jazdę bez trzymanki. Niewykluczone, że takową zapewnia też konferencje prezesów po posiedzeniach. Przynajmniej w teorii scenariusz bazowy powinien wspierać euro (cykl mocniejszych podwyżek w toku), a wtedy może dojść do wybicia lokalnych maksimów, po których psychologiczne 1,10$ nie powinno stanowić mocnego oporu. Dalsza ścieżka na północ oznacza wyjście w górę o kolejne nawet półtora centa i tym samym osiągnięcie poziomów z marca zeszłego roku. Przy odwrotnym scenariuszu i kontrataku dolara złamanie wsparcia w okolicy 1,078$ może otworzyć ścieżkę na południe w kierunku 1,05$.
USD/PLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 1-godzinowy
Jak trudnym okresem dla dolara był styczeń widać też doskonale na parze USD/PLN. Jeszcze na początku roku za dolara trzeba było płacić powyżej 4,47 zł, aby aktualnie było to 14 groszy mniej. Mimo wszystko od połowy miesiąca złoty nie jest w stanie samodzielnie wygenerować głębszego ruchu na południe, a ostatni tydzień to coraz węższa konsolidacja. Jest to najlepszy dowód na to, że dopiero kolejne rozstrzygnięcie na eurodolarze będzie impulsem do realnej zmiany kursu USD/PLN. Wybicie konsolidacji górą może oznaczać podejście w okolice 4,38 zł, czyli niedawnych korekcyjnych maksimów, a następnie otworzy się ścieżka na kolejne 3 grosze w kierunku północnym. Przy powrocie do osłabienia USD i wybiciu wsparcia powyżej 4,31 zł nie można wykluczyć, że nawet jeśli nie od razu i w błyskawicznym tempie, to ostatecznie na południu pojawi się drogowskaz 4,25 zł. Jeśli także on zostanie we wstecznym lusterku, to otworzy się droga na 4,21 zł.
EUR/PLN
Wykres kursu funta do złotego, interwał 1-godzinowy
Para EUR/PLN stara się wrócić do swoich ulubionych kolein, czyli prawie całkowitej nudy. Prawdą jest, że kurs euro na początku stycznia odbił się od wsparcia przy 4,66 zł i podążył na północ, ale lokalny szczyt zamknął się na 4,73 zł, co w porównaniu do USD/PLN jest dosyć śmieszną zmiennością. Tym bardziej że ostatnie minima i maksima nie oddają tak naprawdę prawdziwego obrazu, czyli uporczywie trwających konsolidacji zamkniętych ok. 2 groszowymi korytarzami bocznymi. Ostatecznie złoty zamyka ten miesiąc na gorszej pozycji, co jest dodatkowym poparciem tezy o braku wewnętrznych czynników wspierających rodzimą walutę. Złotemu coraz trudniej korzystać też z pozytywnych ogólnorynkowych układów, dlatego wydaje się, że jedynym ratunkiem przed mocniejszą korektą i osłabieniem złotego pozostaje dalszy marsz na północ EUR/USD. W korzystnym scenariuszu dla rodzimej waluty wybicie dolnego ograniczenia trwającej konsolidacji oznacza możliwość ataku na wsparcie na 4,66 zł i następnie podejście do grudniowego dołka poniżej 4,64 zł. Deprecjacja PLN to pokonanie lokalnych oporów otwierających możliwość ataku na 4,75 zł.