Celny strzał – Analiza techniczna z dnia 23.05.2025

Złoty zalicza słabą końcówkę tygodnia. Na euro możliwy powrót do poziomów kwietniowej konsolidacji. EURUSD oficjalnie zakończył korektę spadkową i powrócił do wzrostów. Ropa naftowa rozdarta między większym wydobyciem a groźbami Izraela.

Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN oraz cena ropy (baryłka/USD). Zakres: 19.05.2025-23.05.2025.

EURUSD

Wykres kursu euro do dolara, interwał 4-godzinny

Na przełomie kwietnia i maja na głównej parze walutowej obserwowaliśmy falę spadkową, która sprowadziła kurs z 1,157$ pułapu 5 centów niżej. Rzadko się zdarza, by na tej parze kurs generował aż taki ruch na przestrzeni ledwie trzech tygodni. Przy czym po drodze zdążył jeszcze zawiązać wyraźny obszar konsolidacji, który prawdopodobnie będzie punktem odniesienia w nadchodzącym tygodniu. Ruch spadkowy został zakończony 12 maja, gdy dotarł do linii wsparcia trendu w szerszej perspektywie. Miało to dać pretekst do powrotu do ruchu w górę i faktycznie niecały tydzień później została przełamana linia trendu spadkowego, co definitywnie zakończyło tę korektę. Mijający tydzień upłynął pod kontynuację wzrostów, przez co kurs dotarł  do 1,135$. Po delikatnym odreagowaniu, mieliśmy obserwować kolejne wyjście w górę. Wtedy jednak do gry wszedł prezydent USA i na nowo rozpalił celny konflikt, tym razem z Unią Europejską. Zapowiedział wprowadzenie kolejnych “taryf” już od początku czerwca w wysokości 50%. Teoretycznie rynek powinien się już przyzwyczaić do takich sztuczek, a jednak zareagował solidnym osłabieniem euro. Ten ruch jednak przynajmniej na razie nie wyłamał krótkoterminowej linii wsparcia dla trendu wzrostowego, co oznacza, że technicznie wciąż jesteśmy w scenariuszu pro wzrostowym. Rzecz w tym, że jeżeli weekend przyniesie eskalację celnej wojny, technika zostanie zaburzona. 

EURPLN

Wykres kursu euro do złotego, interwał 4-godzinny

Wojna handlowa między UE a USA na pewno nie będzie pomagać też złotemu. Już wcześniej można było dopatrywać się znaków, że ten najlepszy okres dla naszej waluty powoli mija. Technicznym potwierdzeniem tej koncepcji była formacja podwójnego dna z pierwszej połowy maja. Zrealizowanie tej formacji stało się pretekstem do dynamicznego ruchu w kierunku 4,30 zł. Co ciekawe początek mijającego tygodnia zanegował zdecydowanie większość tego ruchu. Później jednak wróciliśmy do wzrostów, które się jeszcze zdynamizowały po wpisie Trumpa o kolejnych cłach. Obecnie testujemy względnie istotny poziom przy 4,257 zł. Pokonanie tej bariery otworzy drogę do kolejnego już testowania wspomnianego wcześniej poziomu 4,30 zł. Warto pamiętać, że jeszcze na przełomie lutego i marca byliśmy przecież w okolicach 4,13 zł. 

USDPLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 4-godzinny

Ciekawie prezentuje się sytuacja na parze USDPLN. Od 10 kwietnia znajdujemy się w 10-groszowej konsolidacji. Przy czym 20 kwietnia obserwowaliśmy próbę wybicia jej dołem, która gwałtownie została zanegowana. Tym samy technicznie wygląda na to, że obecna formacja może zwiastować zakończenie trendu spadkowego, który jest zarysowany w szerszej perspektywie. Ten rozpoczął się jeszcze w styczniu w okolicach 4,20 zł. Przez 4 miesiące dolar potaniał o blisko pół złotego. Kluczowa dla scenariusza zakończenia trendu jest obrona wsparcia przy 3,73 zł. W tej dzisiaj pomógł Trump. Kurs wyskoczył powyżej 3,75 zł, co jest kolejnym dobrym defensywnym punktem zaczepienia. Jednak by ogłosić definitywne zakończenie omawianego trendu spadkowego, potrzebujemy wybicia powyżej górnego ograniczenia opisywanej wcześniej konsolidacji. To przypada na 3,83 zł i tak naprawdę, póki nie zostanie ten poziom wyłamany, to technicznie cały czas będziemy mówić o przewadze złotego. Nasza waluta co prawda lubi wchodzić w dłuższe konsolidacje, jednak obecny układ sugeruje, że w przyszłym tygodniu powinniśmy dostać odpowiedź, co do wakacyjnego kierunku dla tej pary. 

OIL.WTI

Wykres kursu ropy naftowej do dolara, interwał 4-godzinny

Ważne rzeczy dzieją się na ropie naftowej. Ta jest bacznie obserwowana przez inwestorów z dwóch względów. Po pierwsze na jej decydujący wpływ na inflację, a po drugie ze względu na słowa Trumpa, który wielokrotnie powtarzał, że chce doprowadzić do spadku cen tego surowca. I nie da się ukryć, że na przestrzeni ostatnich miesięcy faktycznie ropa taniała wyraźnie. Do tego stopnia, że na początku kwietnia odmiana WTI zaatakowała bardzo dawno niewidziany poziom 55$. W tym rejonie wyraźnie uaktywnił się popyt, co doprowadziło do szybkiej zwyżki kursu. Miesiąc później mieli podobny scenariusz. I tu technicznie pojawia się solidny problem. Ewidentnie na wykresie widać formację podwójnego dna. Wyraźnie widać, że okolice 55$ za baryłkę są szalenie istotne i ciężko będzie zejść niżej. A skoro nie w dół to warto zerkać w górę. Tu kluczowym poziomem wydaje 64$. Jeśli on pęknie, to cały ostatni wysiłek zostanie zniwelowany, a kurs powróci w okolice z początku roku. Celem w takim wypadku będzie pułap 72$.