Czy to już czas na koniec konsolidacji? – Analiza techniczna z dnia 31.10.2025
Dla części uczestników rynku walutowego ograniczona zmienność na forexie staje się powoli nie do zniesienia. Ostatnie dni i tygodnie przynoszą nadzieję na wyrwanie się kursów z okowów konsolidacji. Sukces takich wyjść z trendów bocznych może skutkować falą głębszych ruchów. Czy to już ten moment?
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 27.10.2025 – 31.10.2025
| Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | GBP/PLN |
| Minimum | 1,1556 | 4,2298 | 3,6262 | 4,8093 |
| Maksimum | 1,1668 | 4,2565 | 3,6784 | 4,8653 |
EUR/USD

Wykres kursu euro do dolara, interwał 1-dniowy
Czy spekulanci (albo w ogóle wszyscy liczący na zmienność) dostaną wcześniejszy prezent od Mikołaja? Konsolidacja na głównej parze globu trwa już ponad 4 miesiące (z krótkim wyskokiem w środku wakacji). Po drodze kurs EUR/USD zaliczył nawet ponad 4-letnie szczyty, ale od tego momentu inicjatywę przejął dolar, który spycha notowania sukcesywnie na południe. Jednak w dalszym ciągu barierą, której nie może trwale pokonać są okolice 1,555 $, aktualnie wyznaczające dolne ograniczenie trendu bocznego. Ten rejon ma dodatkowe techniczne znaczenie, ponieważ w tym miejscu wypadało kwietniowe maksimum zwyżkowe, które z oporu wtedy, teraz klasycznie przerodziło się we wsparcie dla ruchu powrotnego. Jeżeli wreszcie pęknie ta tama, to kapitał może popłynąć do USD jeszcze szerszym strumieniem, co stworzy szansę do ataku na minima z lata przy 1,14 $. W wypadku przełamania także tego wsparcia należy rozważać opcję dotarcia eurodolara nawet w okolice 1,10-1,11 $. Co w przypadku kontry EUR, jeżeli rynek wreszcie zmęczy się nieudanymi próbami wyjścia dołem z konsolidacji? Ostatnie dni pokazały, że trudnym do przełamania oporem okazały się już okolice 1,165 $. Dodatkowo blisko tego poziomu znajdują się średnie sesyjne, które mogą stanowić kolejny trudny orzech do zgryzienia dla ścieżki północnej. Następnych blokad do przełamania możemy szukać w pobliżu 1,173 $ i wreszcie kolejny cent i dwa centy wyżej. Po wybiciu tegorocznych maksimów sky is the limit, czyli zaczniemy patrzeć w stronę 1,235 $ (szczyt z końca 2020 roku).
EUR/PLN

Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-dniowy
Już witali się z gąską, już otwierali kolejne pozycje sell. Jakby zupełnie zapomnieli, z jaką parą walutową mają do czynienia. Kurs euro w dalszym ciągu nie rezygnuje ze swojego imienia rodowego, którym jest konsolidacja. Nadzieję zrobiło wybicie dolnego ograniczenia horyzontalnego klina, które jednak na ten moment trzeba uznać za fałszywe. Wszystko dlatego, że wystarczyły raptem 3 sesje, żeby EUR/PLN wrócił w ukochany przez siebie w ostatnich miesiącach punkt równowagi w rejonie 4,25-4,26 zł. Oczywiście niewykluczone, że już niedługo dojdzie do retestu nowego lokalnego wsparcia, które wyznacza nam teraz rejon 4,22-4,23 zł. W wypadku przełamania tych poziomów otworzy się szansa przetestowania 4,205 zł, po którym trudno szukać solidnych wsparć w tym roku, więc nie należy wykluczać w dłuższym terminie podejścia pod tegoroczne dołki przy 4,13 zł. Oczywiście w wypadku EUR/PLN zdaje się to niezwykle odległym i bardzo teoretycznym scenariuszem. W wypadku próby kontynuacji wyjścia w kierunku północnym już teraz kurs euro napotyka opór w postaci średnich 50 i 100-sesyjnych. Następną trudność znajdziemy w górnym ograniczeniu wcześniej wspomnianego klina, które aktualnie wypada już poniżej 4,27 zł. Wreszcie letnie maksima przy 4,285 zł i na koniec tegoroczne szczyty na 4,31 zł. Nikogo pewnie nie zaskoczę stwierdzeniem, że scenariusz bazowy to w dalszym ciągu trend boczny, który ewentualnie może szukać nowego punktu równowagi.
USD/PLN

Wykres kursu dolara do złotego, interwał 1-dniowy
Skoro nadszedł czas na wypadkową kursów EUR/PLN i EUR/USD, czyli USD/PLN, to nikogo nie powinno specjalnie dziwić, że również tutaj w dalszym ciągu obserwujemy konsolidację. Wraz z zachowaniem dolara na szerokim rynku także w wypadku tej pary widzimy umocnienie „zielonego”, ale bez rozstrzygnięcia na eurodolarze także tutaj nie dojdzie do przełomu. Dlatego wciąż trzyma się górne ograniczenie trendu bocznego poniżej 3,70 zł. Wyjście górą może dać szansę na atak na letnie szczyty powyżej 3,75 zł, po których trudnym rejonem do przełamania mogą być okolice dołków z 2024 roku przy 3,77-3,78 zł. Jeżeli żaden z tych oporów nie wytrzyma, to nasz wzrok powinien kierować się na okolice 3,83-3,84 zł. Co w przypadku zanegowania aktualnego wyjścia na północ? Najpierw wsparcia możemy szukać w średnich sesyjnych, które teraz wypadają wokół 3,64 zł. Następnie ciekawym rejonem może być już 3,61 zł, poniżej którego nie udało się zejść USD/PLN już od kilku tygodni. Ostatecznie kluczowe wsparcie to rejon tegorocznych minimów 3,56-3,58 zł. Czy tak znacząca słabość dolara jest możliwa w najbliższym czasie? Na razie mało na to wskazuje, więc scenariusz bazowy (oczywiście przy braku rozstrzygnięcia na EUR/USD) to kontynuacja konsolidacji.
GBP/PLN

Wykres kursu funta do złotego, interwał 1-dniowy
Na koniec zostawiłem parę, do której rzadko zaglądamy, ale która jako jedyna daje nam tak pożądaną w ostatnim czasie na forexie zmienność. Funt przeżywa w ostatnich miesiącach bardzo ciężkie chwile i nie bez obaw oczekuje na przedstawienie przez brytyjski rząd budżetu na kolejny rok. Chociaż trend spadkowy na GBP/PLN jest zauważalny, to także ta para utknęła na jakiś czas w konsolidacji (która miała jednak cały czas inklinacje spadkowe), której dolne ograniczenie w rejonie 4,84-4,86 zł było w stanie stawiać opór przez kilka tygodni. Jednak słabość szterlinga na szerokim rynku musiała wreszcie znaleźć przełożenie także na kursie funta. W ten sposób rynek wyznaczył nie tylko tegoroczne, ale zarazem blisko 5-letnie minima w pobliżu 4,81 zł. W ostatnich dniach widzimy lekkie odreagowanie po wyjściu dołem z trendu bocznego, ale kontra jest bardzo rachityczna. Jeśli GBP/PLN wróci do spadków, to ciekawymi miejscami do obserwacji staną się okolice 4,79 zł, po pokonaniu których otworzy się szansa podejścia nawet do 4,73 zł. Oporem w trwalszym odbiciu na północ będzie wcześniejsze dolne ograniczenie lokalnej konsolidacji, następnie linie wyznaczające trend spadkowy, a wreszcie (chociaż droga daleka) kluczowym rejonem ma szansę stać się 4,96 zł. A stamtąd jak wiadomo już tylko krok do psychologicznego okrągłego 5 zł.