Komentarz walutowy z dnia 02.04.2015

Wydawać by się mogło, że temat wsparcia dla kredytobiorców frankowych mamy już zamknięty. Ostatnia wypowiedź pani Kopacz będąca, co prawda zaledwie radą dla KNF i ZBP, sugeruje, że jednak może pojawić się coś jeszcze. Marek Belka w wywiadzie o rynkach walutowych potwierdził stanowisko z ostatniej konferencji prasowej.

Wydawać by się mogło, że temat kredytów frankowych przycichł. W mediach co jakiś czas pojawiają się co prawda artykuły prognozujące kurs franka na skrajnych poziomach, czy to po 2 zł, czy to po 6 zł. Na rynkach finansowych jak już wielokrotnie widzieliśmy, kurs może w długim okresie wzrosnąć lub spaść o 50%, aczkolwiek prawdopodobieństwo takich zdarzeń w przeciągu miesięcy czy nawet pojedynczych lat bez gwałtownych wydarzeń na świecie jest niemalże zerowe w przypadku walut krajów na pewnym poziomie rozwoju.

Ostatnio mamy do czynienia ze stabilizacją kursu franka szwajcarskiego względem złotego. W ostatnim miesiącu zmienność na franku sięgała około 10 groszy, a na dolarze czy funcie była 3 krotnie wyższa. 10 groszy czyli 2,5% zmienności nie jest niczym nadzwyczajnym i takich wahań należy się na walutach spodziewać nie tylko po “15 stycznia”, ale w ogóle. Warto natomiast zwrócić uwagę na słowa premier Ewy Kopacz: “…że należy podzielić to ryzyko. Nie może być tak, żeby ludzi, którzy wzięli kredyty we frankach obciążać skutkiem wzrostu kursu franka”. Słowa te wyglądają bardzo korzystnie dla kredytobiorców frankowych. Pytanie, czy banki dzieląc się ryzykiem zabiorą również część zysków jak frank się osłabi i kto o tym, jaka to będzie część, zadecyduje.

Marek Belka udzielił wywiadu na temat ostatniej decyzji RPP i rynków walutowych. Potwierdził on zakończenie cyklu obniżek. Zwrócił również uwagę na luzowanie polityki monetarnej w strefie euro jako główną przyczynę słabości euro wobec dolara. Co ciekawe pytany o cel inflacyjny, który pomimo 1% tolerancji nie został osiągnięty od lat, odparł, że problem ten dotyczy wielu krajów i nie należy zmieniać celu. Ciekawe jaki zatem jest sens posiadania celu skoro wie się, że jest nieosiągalny w krótkim i średnim okresie. W kwestii prognoz walutowych, prezes NBP spodziewa się, że złotówka będzie utrzymywać swoją wartość znacznie bliżej euro niż dolara.

Islandia rozważa odebranie bankom prywatnym możliwości kreacji pieniądza. W takiej sytuacji mogłyby one udzielać kredytów tylko do wysokości depozytów. Jest to bardzo radykalne posunięcie. Biorąc pod uwagę przerost systemu bankowego tego kraju przed kryzysem i fakt, że niemalże cały kraj przez to zbankrutował nie dziwi fakt, że Islandczycy szukają rozwiązań uzdrowienia systemu.

Wczorajsze odczyty indeksów PMI przeszły niemalże bez echa. Martwi co prawda gorszy odczyt dla Polski, ale cieszy lepszy dla Unii Europejskiej. Co ciekawe pomimo takiej relacji to złoty umacniał się wobec euro. Dzisiaj warto zwrócić uwagę na dane z USA. O godzinie 14:30 poznamy zarówno dane z rynku pracy, a konkretnie liczbę nowych zasiłków dla bezrobotnych oraz bilans handlu zagranicznego. O godzinie 16:00 poznamy zamówienia na dobra. Szczególnie te ostatnie dane wydają się ważne dla analityków do oceny kondycji amerykańskiej gospodarki.

EUR/PLN

Kurs EUR/PLN po odbiciu się od linii oporu gwałtownie spada. Osiągnięte zostało dwuletnie minimum, a kurs dalej spada. Obecnie spadł do 4,0550, kurs niemal codziennie wyznacza nowe minimum, zatem ciężko stwierdzić wsparcie na tym poziomie będzie trwałe. Oporem będzie linia łącząca maksima ostatnich tygodni na poziomie 4,0950.

CHF/PLN

Kurs CHF/PLN porusza się w ramach wyrysowanego trójkąta. Wsparcie stanowi dolne ramię trójkąta na poziomie 3,8750. W przypadku ruchu w górę opór stanowić będzie górne ograniczenie zwężającego się trójkąta w okolicach 3,9150.

USD/PLN

Kurs USD/PLN od początku roku tworzy na przemian trend boczny i wzrostowy. Kurs porusza się obecnie w szerokim trendzie wzrostowym wzdłuż linii łączącej ostatnie minima lokalne. Wsparciem są okolice 3,6900, gdzie przebiega wspomniana linia łącząca minima lokalne. Oporem jest ostatnie maksimum lokalne na 3,9600.

GBP/PLN

Na wykresie zaobserwowaliśmy wybicie dołem z kanału wzrostowego. Po zejściu do poziomu 5,5250 kurs zawrócił, jednakże korekta jest na razie bardzo słaba. Wsparciem będzie wspomniane minimum.