Komentarz walutowy z dnia 29.05.2015

Ukraina jest drugim po Grecji państwem w Europie, które negocjuje obecnie z wierzycielami restrukturyzacje zadłużenia. Kolejny sąd odrzucił pozew zbiorowy frankowców. Grecja ma sposób na wydłużenie o kilka tygodni terminu spłaty. Rynki czekają na ważne dane z Polski.

Ukraiński parlament przyjął ustawę pozwalającą nie spłacać długu wybranym wierzycielom. Jest to element negocjacji restrukturyzacji zadłużenia. Kraj ten ma do spłacenia spore długi, ze względu na wojnę oraz działalność poprzednich ekip rządowych. Nie do końca wiadomo, czy działania te mają być wymierzone w Rosję. Patrząc na napiętą sytuację między tymi krajami oraz jasną zależność energetyczną, nie wydaje się to racjonalnym działanie. Od powodzenia w negocjacjach na temat restrukturyzacji długów zależy kolejna transza pożyczek z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Gdyby do tego nie doszło, najprawdopodobniej znowu będziemy mieć do czynienia ze spadkami na hrywnie. Dla przypomnienia ukraińska waluta od lutowych minimów, gdzie kosztowała 11 groszy, wzrosła do 17 groszy obecnie. Jest to imponujący wzrost, ale na uwadze należy mieć fakt, że przed konfliktem ukraińska waluta kosztowała wyraźnie powyżej 35 groszy.

Kolejny proces kredytobiorców frankowych przeciwko bankowi zakończył się takim samym rezultatem jak poprzednie. Sąd nie wyraził zgody na rozpatrzenie sprawy grupowo. Nie wypowiedział się w ten sposób na temat merytorycznej wartości sporu, ale wskazał jasno, że procesowanie się z bankiem nie będzie tanie.

Kolejne głosy w sprawie Grecji. Wszyscy odliczają czas do 5 czerwca, kiedy to przypada najbliższa rata dla MFW. Deklaracje polityków greckich o nieugiętym stanowisku znów wprowadziły sporo popłochu na rynki, gdyż to je wskazuje się jako przyczynę wczorajszej korekty na giełdach. Warto natomiast zwrócić uwagę na jedną z wypowiedzi członka MFW. Wskazał on na fakt, że Grecja nie skorzystała z możliwości konsolidacji miesięcznych spłat. Jak się okazuje, takie rozwiązanie pozwoli jej spłacić wszystkie należne w czerwcu raty nawet z końcem miesiąca. Mając taką możliwość, można śmiało założyć, że obecny termin zakończenia negocjacji zostanie przekroczony.

Dzisiaj najważniejszymi danymi makroekonomicznymi powinien okazać się odczyt PKB dla Polski o godzinie 10:00. Oczekiwania inwestorów są optymistyczne i zakładają wzrost w ujęciu rocznym do 3,5%. To te dane powinny mieć największy wpływ na to, czy tydzień domkniemy kolejnymi spadkami do tych, które wywołał wzrost ryzyk politycznych w Polsce po wyborach czy też nastąpi korekta tej sytuacji. Oprócz tych danych warto zwrócić uwagę na odczyt PKB dla USA o 14:30. Dane te właściwie domykają tydzień w Europie, zatem inwestorzy będą chcieli jeszcze przed końcem dnia skorygować pozycje.

EUR/PLN

Kurs EUR/PLN po osiągnięciu minimów na 3,9700, utworzył trend wzrostowy. Oporem dla wzrostów jest ostatnie maksimum po wybiciu z kanału na 4,1550. Wsparciem jest górne ograniczenie poprzedniego trendu spadkowego na 4,0650, a następnie poziom 3,9700, czyli wspomniane ostatnie minima lokalne.

CHF/PLN

Kurs CHF/PLN jeszcze do piątku poruszał się od ponad dwóch miesięcy w trendzie bocznym pomiędzy poziomami 3,8000 a 3,9400. Dla ruchu w dół wsparciem jest linia łącząca minima lokalne przebiegająca obecnie na 3,8750. W przypadku kontynuacji ruchu w górę opór stanowić będzie ostatnie maksimum na poziomie 4,0150.

USD/PLN

Kurs USD/PLN wybił się z trendu spadkowego. Wsparciem są okolice 3,5210, gdzie znajdują się ostatnie minima lokalne. Oporem jest ostatnie maksimum lokalne na 3,8200.

GBP/PLN

Po dotarciu do niemal 6,0000 w marcu, kurs zawrócił dotarł do 5,4300 i ponownie wraca ku górze. Oporem dla obecnej korekty jest ostatnie maksimum na 5,8800. Wsparciem jest linia łącząca minima lokalne przebiegająca obecnie na 5,7000.