Komentarz walutowy z dnia 30.03.2016

Wydarzeniem dnia była konferencja Janet Yellen. Nie tylko nie zapowiedziała ona kolejnych podwyżek stóp, ale wręcz spekulowała o spadkach.

Wczorajsza konferencja Janet Yellen zgodnie z oczekiwaniami okazała się głównym punktem wczorajszego programu. Wystąpienie było bardzo ostrożne. Zwracano uwagę na sytuację za granicą, która nie pozwala na zbyt wysoki poziom stóp. Było to najprawdopodobniej nawiązanie do nadziei, że w ślad za USA podążą inne kraje. W obecnej chwili nie zanosi się ani na podwyżki stóp w Wielkiej Brytanii, ani tym bardziej w Unii Europejskiej. Również Szwajcaria, która ma obecnie najniższe stopy procentowe i jest głównym dostarczycielem taniej waluty, nie przejawia gotowości do zmiany tej sytuacji. FED wie, że im wyższe stopy procentowe, tym więcej transakcji bazujących na różnicach stóp trafi do USA i dodatkowo umocni dolara, co szkodzi eksportowi. W rezultacie wątpliwe są silniejsze podwyżki bez analogicznych ruchów we wspomnianych krajach.

Zdaniem obserwatorów wystąpienie to może sugerować, że nie tylko nie będzie w 2016 roku oczekiwanych trzech podwyżek, ale może wręcz nie być żadnej. Co ciekawe rozważany jest nawet scenariusz ponownej obniżki stóp procentowych gdyby inflacja pozostawała bardzo niska. Jak to zwykle bywa w takiej sytuacji, rynki walutowe od razu zareagowały. Inwestorzy już wcześniej domknęli część pozycji na umacnianie się dolara, więc reakcja nie była aż tak silna, ale i tak dolar osłabił się do euro o około 1 centa.

Wczorajsze dane z Kanady okazały się słabsze od oczekiwań. Inflacja producencka, okazała się deflacją i to silną, bo aż 1,4% w ujęciu rocznym. Lepiej od oczekiwań wypadł za to indeks Conference Board dla USA. Był on jednak publikowany na niecałe 2,5 godziny przed konferencją Janet Yellen, więc inwestorzy nie reagowali na te dobre dane przesadnie mocno, czekając co powie przewodnicząca FED.

Dzisiaj od rana poznaliśmy wstępne dane na temat produkcji przemysłowej w Japonii. Spada ona delikatnie szybciej niż oczekiwano, czyli o 1,5% w skali roku. Ze Szwajcarii nadeszły dobre dane. Indeks instytutu KOF okazał się wyższy od oczekiwań.

Słabsze informacje nadchodzą z rodzimego ministerstwa finansów. Wiceminister Leszek Skiba powiedział, że do 2017 roku ściągalność podatków musi wzrosnąć o 12 mld złotych, żebyśmy nie przekroczyli deficytem progu 3% PKB. Jest to ambitny projekt, aczkolwiek nie wykonanie go, może spowodować wzrost ryzyka na polskich papierach dłużnych a tym samym będziemy drożej rolować zadłużenie.

Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:

10:30 – Niemcy – inflacja konsumencka,

14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia

16:30 – USA – tygodniowa zmiana zapasów paliw.