Co zaserwuje Rada? – Komentarz walutowy z dnia 03.09.2025
Początek września obfituje w dane makro i wydarzenia niemałej wagi. Lokalnie najważniejszym czynnikiem jest decyzja RPP, którą poznamy dziś po południu. Na szerokim rynku dolar wrócił do gry i na razie potwierdza trwającą od kilku tygodni konsolidację. Kluczowe dla inwestorów powinny być odczyty z amerykańskiego rynku pracy, które będą sugerować dalsze działania Fed.
Rada radzi, Rada nigdy cię nie zdradzi
Rada Polityki Pieniężnej zakończy dziś wrześniowe posiedzenie i podejmie decyzję o wysokości stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakłada cięcie o 25 pb, ale w przestrzeni publicznej pojawiają się głosy o innych możliwościach. Główne argumenty za obniżką to niskie wskazania dynamiki cen (flesz inflacyjny za sierpień to 2,8% rdr), połączone z prognozami (także ze strony NBP), które sugerują stabilizację CPI w tym rejonie w nadchodzących miesiącach. Dodatkowo słabnie dynamika wzrostu płac w przedsiębiorstwach (lipiec to 7,6% rdr), która była jedną z kluczowych przeszkód dla dalszego luzowania monetarnego. Osobiście zaryzykuję tezę, że gdyby nie weto prezydenta Karola Nawrockiego dla tzw. ustawy wiatrakowej (która równocześnie przedłużała mrożenie cen energii), to pojawiłaby się przestrzeń do nawet 50 punktowej obniżki. Gdyby do takowej mimo wszystko doszło, to złoty otrzymałby (przynajmniej krótkoterminowo) spory cios ze strony Rady. Jednak bardziej prawdopodobne zaskoczenie ze strony decydentów to brak ruchu na stopach. Głównym hamującym czynnikiem dla RPP w tym momencie byłby nawet nie brak mrożenia cen energii, co projekt budżetu na przyszły rok (deficyt na poziomie 6,5%). Prof. Adam Glapiński wielokrotnie podkreślał, że ekspansywna polityka fiskalna może być znaczącą przeszkodą dla szybszego luzowania monetarnego. Pozostawienie kosztu pieniądza byłoby sygnałem wzmacniającym PLN.
Przemysł z ciężkim rynkiem pracy
Wczorajsze dane wyprzedzające z USA trudno było uznać za korzystne dla dolara, ale koncentracja uwagi inwestorów skupia się chyba po prostu na innych czynnikach. Ogólny przemysłowy ISM wyniósł 48,7 pkt i co prawda był to rezultat lepszy od poprzedniego, ale minimalnie gorszy od oczekiwań. Za ważniejsze można uznać, że był to już szósty z rzędu wynik poniżej granicy 50 pkt, która rozdziela recesję od ekspansji. Zajrzyjmy jednak do subindeksów, ponieważ tam dzieją się ciekawe rzeczy. Menedżerowie nie wskazują jako problemu cen płaconych, gdyż tutaj pokazano aż 63,7 pkt. Problemem nie są też nowe zamówienie, bo w tym wypadku pokazano 51,4 pkt. Uderzenie raz jeszcze nadeszło z kierunku zatrudnienia, gdzie wynik to skromne 43,8 pkt. Czy to rezultat restrykcyjnej polityki migracyjnej Białego Domu, czy wreszcie efekt polityki pieniężnej, która schłodziła rynek pracy? Tak czy siak, można to uznać za kolejny przykład pogorszenia w tym obszarze gospodarki USA, co powinno zwiększać przestrzeń do obniżek stóp procentowych za oceanem.
EUR/USD w ulubionym miejscu, PLN odrabia straty
Sesja azjatycka nie napawała optymizmem (z drobnym wyjątkiem w postaci Mumbaju), a Sydney zaliczyło zjazd aż o 1,7% (to akurat wynik bardziej wewnętrznych czynników związanych z rynkiem surowcowym). Coraz większe obawy o zadłużenia państw widać po rosnących rentownościach obligacji, japońskie 30-latki weszły na historyczne rekordy, a brytyjskie odpowiedniki na najwyższe poziomy od 1998 roku. Złoto kontynuuje swój rajd, także tu widzimy nowe historyczne szczyty powyżej 3500 $ za uncję. Na szczęście europejska część środowej sesji przebiega w bardziej pozytywnych nastrojach, główne indeksy świecą się na zielono. Za rynkami bazowymi podążą Warszawa, gdzie WIG20 przed południem zyskuje blisko 1%. Na rynku walutowym dolar po słabym poniedziałku i bardzo mocnym wtorku postanowił wrócić do statusu quo. W trakcie pisania tych słów kurs EUR/USD wraca do punktu równowagi trwającej konsolidacji, czyli powyżej 1,165 $. Taki układ szerokiego rynku to dobra informacja dla złotego, który odrabia wczorajsze straty. Kurs EUR/PLN zerka w kierunku 4,25 zł, kurs USD/PLN wraca poniżej 3,65 zł, kurs CHF/PLN to 4,54 zł, a kurs GBP/PLN kontynuuje spadki do 4,89 zł.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 – USA – Badanie ofert pracy i rotacji pracowników (JOLTS).