Dolar atakuje 3,70 zł – Komentarz walutowy z dnia 03.11.2025
Dolar ma za sobą kilka dobrych dni, zarówno względem euro, jak i złotego. Inflacja w Europie nie zaskoczyła – brak perspektyw na zmiany stóp procentowych. Na rynkach coraz wyraźniej widać nerwowe oczekiwanie na ważne zmiany.
Dolar znów mocny
Wygląda na to, że rynek naprawdę uwierzył w ostatnią konferencję prasową prezesa FED. Coś, co wydawało się jeszcze tydzień temu pewne – czyli obniżka na grudniowym posiedzeniu – dzisiaj już nie jest. Co prawda niemal 70% szans na ten scenariusz to nadal dużo. Zostawia to jednak pole do manewru, tym bardziej że pozostało ponad 5 tygodni do posiedzenia. Do pełnego obrazu trzeba dodać jeszcze lepsze dane makroekonomiczne z USA. Nie może też zabraknąć faktu, że w trudnych czasach kapitał lubi dolara. To, że to prezydent USA w wielu częściach świata animuje trudne czasy, nie ma tutaj znaczenia. Rezultatem tych procesów jest umacniający się dolar. Dzisiaj mamy pierwszy od końca lipca atak na poziom 1,15 na głównej parze walutowej świata. Zbliżamy się również do poziomu 3,70 zł.
Inflacja w Europie
Strefa euro pokazała w piątek dane na temat inflacji. Zgodnie z oczekiwaniami wynosi ona 2,1%. Pokazuje to, że cel EBC, jakim jest utrzymywanie tego parametru wokół poziomu 2%, jest skuteczny. Istotnie powyżej tego poziomu z dużych gospodarek strefy euro są Holandia i Hiszpania, z wynikiem 3,1% obie. Powyżej są też Niemcy, ale 2,3% to niewielka różnica. W dół wskaźnik najsilniej ciągną Francuzi i Włosi, którzy pokazują ostatnio odpowiednio 1,0% i 1,2%. Co to znaczy dla rynków? Jeżeli nie będzie silnego sygnału z zewnątrz, nie należy spodziewać się dalszych zmian stóp procentowych i związanych z tym ruchów. Nie można jednak wykluczyć, że nawrót wojny handlowej mógłby spowodować powrót do obniżek i związane z tym osłabienie euro. Z drugiej strony koniec lub deeskalacja wojny na Ukrainie mogłyby czasowo podnieść inflację, a być może tym samym stopy procentowe.
Cisza przed burzą?
Na rynkach od kilku dni trwa podejrzanie zgodna konsolidacja. Nie na wszystkich oczywiście. O ile przykładowo główne parkiety amerykańskie są dość stabilne, to o DAX tego powiedzieć nie można. Cena złota oscyluje wokół poziomu 4000 dolarów z coraz mniejszymi wahaniami. Również ropa naftowa w ostatnim tygodniu pokazała łącznie niższą zmienność niż czasem ma w ciągu dnia. Widać dużą niepewność. Miało być eldorado inwestycyjne wywołane napływem kapitału z rynku obligacji i lokat, a tutaj mamy problem. Widać, że inwestorzy nie są pewni co dalej i wolą czekać. Na rynku czuć niepewność, z drugiej strony po takich stabilizacjach często zdarzają się silniejsze wybicia.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na publikację indeksów PMI. Należy też zwrócić uwagę na zmianę czasu w USA, w rezultacie wracamy do standardowych godzin publikacji danych zza oceanu.