Dzień bez rekordu cen złota dniem straconym – Komentarz walutowy z dnia 30.09.2025
Złoto jak to złoto – ponownie bije rekordy. W USA kolejne wystąpienia publiczne członków FED nie wyjaśniają sytuacji co dalej w polityce monetarnej. Australia nie zmienia stóp procentowych i daje sygnały, że cykl obniżek stóp może spowolnić.
Dużo słów, mało treści
W ostatnich dniach mamy morze publicznych wystąpień członków Rezerwy Federalnej. Wydawać by się mogło, że dzięki temu będziemy wiedzieć więcej na temat kolejnych decyzji Komitetu Otwartego Rynku. Problem w tym, że wypowiedzi te wydają się coraz bardziej odległe od siebie. Są członkowie, którzy postulują utrzymanie restrykcyjnej polityki monetarnej ze względu na presję inflacyjną. Z drugiej strony mamy informacje, że ostatnia decyzja miała na celu wsparcie rynku pracy. Widać, że większość członków gremium stoi w rozkroku pomiędzy strachem przed doprowadzeniem do spowolnienia w gospodarce a dopuszczeniem do nadmiernego poluzowania polityki pieniężnej. I tak jesteśmy w komfortowej sytuacji, widząc, że kolejne dwa posiedzenia są w miarę oczywiste. Rynek czeka na jakieś wyjaśnienie sytuacji. Patrząc jednak na umocnienie dolara od ostatnich szczytów, inwestorzy coraz mniej wierzą w duże przyspieszenie obniżek.
Złoto z kolejnym rekordem wszechczasów
Wczoraj kontrakty na złoto osiągnęły kolejny rekord na poziomie 3 863,7 USD. Nie warto jednak zapamiętywać takich wartości, bo już dzisiaj jest ona nieaktualna. W godzinach porannych kurs odbił się odrobinę poniżej poziomu 3 900 USD. W tym tempie magiczna bariera 4 000 dolarów za uncję wydaje się naprawdę kwestią czasu. Określenie szaleństwo dobrze pasuje do tego, co się na tym rynku obecnie dzieje. Owszem, dzieją się rzeczy, które uzasadniają szukanie przez inwestorów alternatyw np. wobec inwestycji w obligacje. Skala wzrostu cen złota od początku roku o 46% budzi jednak podejrzenia czy nie dochodzi do przesady. Podobnie zresztą jak w przypadku srebra, które rośnie już ponad 60% od początku roku.
Australia nie zmienia stóp procentowych
Pomimo spadkowego trendu inflacji w Australii, na dzisiejszym posiedzeniu nie doszło do zmian stóp procentowych. Główny wskaźnik wynosi obecnie 3,6%. Patrząc jednak na ostatnie decyzje Banku Rezerwy Australii, widać pewien schemat. Do obniżek dochodzi dokładnie co drugie posiedzenie. Na poprzednim widzieliśmy spadek z 3,85% na 3,6%, więc na tym nie doszło do zmian. Australia obniża stopy procentowe w tempie około 0,25%, co jest zgodne z tempem spadku inflacji. Dzisiejsza decyzja nie zaskoczyła rynków. Komunikat sugeruje, że możemy mieć jednak koniec spadku inflacji. Zwrócono jednak uwagę na niepewność perspektyw gospodarczych. Rynki odbierają to jako zapowiedź, że na kolejnym posiedzeniu może nie dojść do cięć. To prawdopodobnie dlatego dolar australijski zyskiwał na wartości po tym komunikacie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
15:45 – USA – Indeks Chicago PMI,
16:00 – USA – indeks zaufania konsumentów.