USD is back! – Analiza techniczna z dnia 01.08.2025
Amerykańska waluta rozpoczęła drugie półrocze z przytupem. Na forex doświadczyliśmy prawdziwego dolarowego tsunami. „Zielony” znacząco umacnia się do euro i złotego. Siła USD przeszkadza dalszym zwyżkom złota, na które zwalnia popyt. Najmniejszą dynamikę zmian notowań po raz kolejny zauważamy na wykresie EUR/PLN.
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 28.07.2025- 01.08.2025
Para walutowa | EUR/USD | EUR/PLN | USD/PLN | ZŁOTO |
Minimum | 1,1393 | 4,2465 | 3,6081 | 3268 |
Maksimum | 1,1771 | 4,2864 | 3,7549 | 3345 |
EUR/USD
Wykres kursu euro do dolara, interwał 4-godzinowy
Lipiec to miesiąc zmian na wykresie głównej pary walutowej świata. Półroczny trend wzrostowy, który rozpoczął się w styczniu przy poziomie 1,02 USD został wyhamowany. Oporem nie do przebicia był 1,183 USD wyznaczony wraz z początkiem lipca. Następnie notowania utworzyły formację podwójnego szczytu, który zgodnie z teorią sugeruje zmianę trendu. Koniec miesiąca to gwałtowne spadki kursu EUR/USD, co jest zgodne z analizą techniczną. Ruch oznacza umocnienie amerykańskiego dolara względem waluty unijnej. Powodem zmiany nastawienia inwestorów do waluty zza oceanu jest ocieplenie wizerunku USA. Przedstawiciele największej gospodarki na świecie znajdują wspólny język ze swoimi partnerami handlowymi, dochodząc do porozumienia m.in. z Japonią, Unią Europejską czy Koreą Południową. Dla rynków jest to redukcja ryzyka dalszej destabilizacji światowych relacji gospodarczych. Wraca więc zaufanie do samych Stanów Zjednoczonych, na czym zyskuje USD. Amerykańskiej walucie pomaga także środowa decyzja FOMC i stanowcze wystąpienie prezesa FED. Jerome Powell uważa, że polityka monetarna jest umiarkowanie restrykcyjna, co jest odpowiednie dla aktualnej sytuacji. Dodaje również, że stopy procentowe są na właściwym poziomie, aby zarządzać utrzymującą się niepewnością dotyczącą ceł i inflacji. W pierwszym dniu sierpnia notowania EUR/USD oscylują przy wartości 1,14 USD. Po tak dynamicznej zniżce (jeszcze tydzień temu było to 1,178 USD), rzeczą naturalną będzie jakakolwiek korekta w górę, która niekoniecznie oznaczać będzie powrót do trendu wzrostowego z pierwszego półrocza.
USD/PLN
Wykres kursu dolara do złotego, interwał 4-godzinowy
Zmiana narracji wokół dolara jest równie dobrze widoczna na wykresie USD/PLN. Kurs dolara rośnie dziś do 3,75 PLN. Ostatni raz na tym poziomie notowania znajdowały się pod koniec czerwca. Wzrost nastąpił po ukształtowaniu się formacji podwójnego dna, która sugeruje zmianę trendu. W tym przypadku teoria mówi o zakończeniu tendencji zniżkowej, która gościła na wykresie w pierwszej połowie roku. Potwierdzeniem przełamania spadków jest przebicie wielomiesięcznej linii spadkowej oraz jej pozytywny retest. O ocieplaniu wizerunku dolara na światowych rynkach pisałem w akapicie poprzednim, zatem nie będę się powtarzać, jednak obserwując wykres USD/PLN należy pamiętać o śledzeniu sytuacji w Polsce. Ostatnie obniżki stóp procentowych w naszym kraju i możliwość pojawienia się kolejnych w drugiej połowie roku będą ciążyć krajowej walucie. Sytuacji nie poprawia ostatni spadek inflacji konsumenckiej do 3,1% r/r. Zniżka oznacza zejście do celu inflacyjnego NBP 2,5% z przedziałem odchyleń +- 1 punkt procentowy. To daje RPP argument do kolejnych cięć. Silny dolar, w połączeniu z redukcją kosztu pieniądza w kolejnych miesiącach w Polsce może doprowadzić do dalszych wzrostów kursu USD/PLN, co byłoby także zgodne z teorią analizy technicznej.
EUR/PLN
Wykres kursu euro do złotego, interwał 4-godzinowy
Kondycja złotego jest odmienna w stosunku do euro. Mimo że w ciągu ostatniego tygodnia notowania wzrosły z 4,24 PLN do 4,29 PLN, to na wykresie wciąż poruszamy się przy dolnej granicy szerokiej konsolidacji z poprzedniego roku, która przebiega przy poziomie 4,25 PLN. Dodatkowo na wykresie możemy dostrzec formację klina. Zakres notowań EUR/PLN zawęża się konsekwentnie od kwietnia. Większego ruchu możemy spodziewać się dopiero po wybiciu którejś z wyznaczonych linii, do czego powinno dojść w najbliższych kilkunastu dniach. Zgodnie z teorią, przebicie oporu oznaczać będzie dalszy ruch w kierunku północnym. Zejście poniżej wsparcia, sugerować będzie spadki. Analizując stopy procentowe, piłka jest po stronie unijnej waluty. Koszt pieniądza w strefie euro to 2,15%, co oznacza małą przestrzeń do dalszych cięć. Zupełnie inaczej w oczach inwestorów wygląda 5% w Polsce. Wyższy poziom to większe prawdopodobieństwo przyszłych cięć dla rynkowych graczy, którzy w swoich analizach starają wyceniać się to, co może wydarzyć się w przyszłości. Ta różnica również stawia złotego w gorszej pozycji.
ZŁOTO
Wykres kursu złota do dolara, interwał 1-godzinowy
Lipcowe umocnienie dolara zdecydowanie przeszkadza złotu w wyznaczaniu kolejnych historycznych szczytów. W ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosty notowań szlachetnego kruszcu wielokrotnie zatrzymywały się przy 3440 USD. Ostatni raz przy oporze znaleźliśmy się pod koniec czerwca. Od tego czasu wykres porusza się w kierunku południowym. Ostatni tydzień lipca to testowanie wsparcia 3300 USD, które kilkukrotnie zostało nadszarpnięte. Lokalne minimum to 3270 USD. Spadki złota to nie tylko efekt siły dolara, z którym kruszec jest ujemnie skorelowany. W 2025 roku delikatnie słabnie popyt na kruszec. W drugim kwartale zakupy to 1249 ton. Jest to więcej niż w pierwszym (1175 ton), jednak mniej niż w trzecim (1277 ton) i czwartym (1284 ton) 2024 roku. Zainteresowanie utrzymuje się wśród globalnych funduszy ETF zabezpieczonych metalem, jak i u osób inwestujących w sztabki i monety, których interesuje bezpieczny charakter złota. Zakupy dokonywane przez banki centralne były kontynuowane, ale w nieco wolniejszym tempie (166 ton w drugim kwartale 2025). W poprzednim kwartale było to 249 ton. Rekordowe ceny nadal wpływały na przystępność cenową złotej biżuterii. W jubilerstwie odnotowano kolejny spadek popytu (357 ton). W pierwszym kwartale było to 425 ton, a w ostatnim poprzedniego roku aż 524 tony. Wśród wielu analiz dominuje przekonanie o utrzymaniu popytu inwestycyjnego na złoto (ETF, sztabki i monety), choć potencjalne tempo zakupu może zwolnić, tak jak skupy banków centralnych. Mniejsza dynamika zakupów z pewnością będzie ciążyć dalszym zwyżkom na wykresie złota.