Kupowali plotki, sprzedawali fakty – Analiza techniczna z dnia 03.02.2023

W tym tygodniu kalendarz makroekonomiczny pękał w szwach. Uwagę inwestorów przykuły zwłaszcza dane dotyczące kosztu pieniądza. Do najważniejszych należały decyzje Rezerwy Federalnej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Banku Anglii. Nie oznacza to jednak, że kursy walutowe nie reagowały na pozostałe publikacje.

Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 30.01.2023 – 03.02.2023.

Eurodolar pozostaje w trendzie wzrostowym

Wykres kursu euro do dolara, interwał 1-godzinowy

Dynamika zmian obserwowanych w tym tygodniu na wykresie EUR/USD była imponująca. Przyczyn było wiele, jednak jak już wiemy, najważniejsze z nich to oczywiście decyzje bankierów centralnych z wiodących gospodarek świata. Od poniedziałku do środy otrzymaliśmy wiele odczytów makroekonomicznych z USA oraz gospodarek europejskich. Lepsze od oczekiwań PKB ze strefy euro, niższe wysokości inflacji w krajach UE (z wyjątkiem Hiszpanii), mieszane dane PMI dla przemysłu w Europie oraz pogarszająca się sytuacja na rynku pracy w USA zapisana w raporcie ADP doprowadziły do mocnego wahnięcia na „edku”. Poniedziałek rozpoczął się na poziomie 1,09 USD. We wtorek zeszliśmy do 1,08 USD, aby w środę po południu wrócić do punktu wyjścia. Tego dnia o 20 poznaliśmy decyzję FED oraz przemawiał Jerome Powell. Podniesienie stóp procentowych o 25 p.b. było zgodne z oczekiwaniami. Do momentu ogłoszenia publikacji zauważyć można było delikatne umocnienie dolara po porannych spadkach. Jednak nie dość jastrzębi wydźwięk konferencji prasowej załamał amerykańską walutę. W zaledwie kilka godzin, na głównej parze walutowej świata wyszliśmy powyżej 1,10 USD, po czym nastąpiło odreagowanie. Zostało ono wzmocnione również zgodną z prognozami decyzją EBC (podwyżka o 50 p.b.) oraz słabnącą na sile wypowiedzią pani Lagarde. Osłabienie wspólnej waluty doprowadziło „edka” znów w okolice 1,09 USD, czyli miejsca, w którym rozpoczynaliśmy bieżący tydzień. Na sam koniec poziom ten został zaburzony dobrymi wynikami z amerykańskiego rynku pracy. W piątek o godzinie 15:00 EUR/USD wskazuje poziom 1,084 USD, znajdując się cały czas w trwającym od października trendzie wzrostowym.

Złoty wyłamuje się z konsolidacji

Wykres kursu euro do złotego, interwał 1-godzinowy

Sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN przebiegła z korzyścią dla krajowej waluty. Od ponad dwóch tygodni na omawianej parze walutowej wiało nudą. Poruszaliśmy się trendem horyzontalnym. Górna granica utworzonego kanału bocznego znalazła się na poziomie 4,723 PLN, dolna 4,70 PLN. Złotemu ciężko było zejść poniżej wspomnianego wsparcia. Z pomocą przyszły wydarzenia ze świata wspomniane w poprzednim akapicie. Decyzja Europejskiego Banku Centralnego zgodna z rynkowymi oczekiwaniami osłabiła unijną walutę, co wykorzystał polski orzeł, schodząc ponad 2 grosze niżej, odbijając się w czwartek od poziomu  4,678 PLN.

Dolar nie daje za wygraną

Wykres kursu funta do złotego, interwał 1-godzinowy

Do dziś bardzo podobnie kształtował się kurs amerykańskiego dolara do złotego, gdzie od trzech tygodni trwała konsolidacja. Kanał utworzony pomiędzy 4,385 PLN a 4,315 PLN został wyłamany po środowej decyzji FED. Wtedy to USD/PLN zszedł do poziomu 4,266 PLN, który ostatnio był widziany na początku lipca ubiegłego roku. Po takim osłabieniu „zielony” szukał pretekstu, aby wrócić powyżej dolnej granicy wcześniejszej wspomnianego kanału bocznego. Nie zdołała mu w tym pomóc decyzja EBC. Dopiero bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy (które są zaprzeczeniem środowego raportu ADP) dodały amerykańskiej walucie wiatru w skrzydła. Próba powrotu powyżej 4,315 PLN została tym razem przeprowadzona z powodzeniem, co oznacza, że wróciliśmy do poziomów, które znamy ze wspomnianej na początku tego akapitu konsolidacji.

Funt nie ma siły

Wykres kursu złota do dolara, interwał 1-godzinowy

W tym tygodniu największy sukces polskiego orła do głównych walut obserwowaliśmy na wykresie do funta szterlinga. Poniedziałek rozpoczął się na wysokim poziomie, gdyż GBP/PLN wskazywał wartość ponad 5,37 PLN. Później obserwowaliśmy już tylko rosnącego w siłę złotego. Początkowo ruch spowodowany był umacnianiem się unijnej waluty względem amerykańskiego dolara. Dodatkowego paliwa dodała polskiej walucie decyzja Banku Anglii, która podobnie jak w przypadku EBC i FED, była zgodna z prognozami. W konsekwencji funt szterling zaczął tracić na szerokim rynku. W piątek o godzinie 15:00 GBP/PLN oscyluje przy poziomie 5,25 PLN.