Inwestowanie to też oszczędzanie
21.04.2020Chcę zostać inwestorem! Od czego zacząć?
Wiele osób na jakimś etapie swojego życia orientuje się, że nie wydają całych swoich pieniędzy lub są w stanie tego nie robić, a mają na horyzoncie większą potrzebę finansową. Niezależnie od tego, czy jest to mieszkanie, samochód czy nawet zabezpieczenie na emeryturę bardzo często stajemy przed problemem co robić z tymi pieniędzmi?
Lokaty nie wydają nam się atrakcyjne i zaczynamy myśleć o inwestowaniu. Nie jest to niestety tak prosty temat, by przeczytać dwa posty na blogach i od razu pomnożyć swoje pieniądze. Przed rozpoczęciem inwestowania warto sobie jednak odpowiedzieć na kilka bardzo ważnych pytań.
Jaki mam horyzont inwestycji?
Inaczej inwestuje się środki na emeryturę, a inaczej te, za które na koniec roku chcemy kupić samochód czy przeznaczyć na wkład własny na mieszkanie. Im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym bardziej interesujemy się mniej płynnymi aktywami, bo nie musimy mieć od razu dostępu do gotówki. Jeżeli wiemy, że będziemy tych pieniędzy potrzebowali nagle raczej rozejrzymy się za czymś zdecydowanie bardziej płynnym. W tym kontekście warto też zwrócić uwagę, że nie zawsze może być dobry moment na spieniężenie inwestycji. W przypadku długiego horyzontu to mniejszy problem. Warto też zwrócić uwagę, że inwestycje długoterminowe są przeważnie bardziej opłacalne. Dobrym przykładem jest chociażby porównanie oprocentowania lokat, które rośnie wraz z wydłużaniem okresu, na który lokujemy pieniądze.
Jakie akceptujemy ryzyko?
Popularnym powiedzeniem jest, że zysk to premia za ryzyko. Generalnie jest taka prawidłowość na rynku, że najwięcej dają zarobić najbardziej ryzykowne inwestycje. Z drugiej strony te najbardziej bezpieczne dają często niewielką stopę zwrotu. Z tym pytaniem też się wiąże horyzont czasowy naszej inwestycji. Przeważnie inwestując na dłuższy okres rozważymy inwestowanie chociaż części naszych środków na giełdzie, licząc się z tym, że mogą one stracić na wartości, z nadzieją, że potem to odrobią. Inaczej podejdziemy do pieniędzy, za które za trzy miesiące mamy jechać na wakacje, czy wpłacić na wkład własny na mieszkanie. Tam raczej nie chcemy ryzykować, że kapitał się zmniejszy. W kontekście akceptowania ryzyka warto zwrócić też uwagę na kluczowe sformułowanie “część naszych środków”. Inwestując większe kwoty najczęściej warto rozważyć podzielenie inwestycji i nie lokowania wszystkiego w jeden instrument. No chyba, że są to bardzo bezpieczne rozwiązania, nie ma zbytnio sensu dywersyfikować lokat.
Ile chcemy poświęcić czasu?
Odpowiedź na to pytanie pozwoli nam ustalić czy jesteśmy osobami, które będą zarządzać swoimi inwestycjami aktywnie, czy powierzą to komuś. Mając na zarządzanie pieniędzmi krótki czas tygodniowo, lub mając go bardzo nieregularnie, przez inne aktywności trzeba się pogodzić z tym, że najbardziej aktywne formy są dla nas nieodpowiednie, nawet jeżeli posiadamy odpowiednie kompetencje. Generalnie im mniej mamy czasu, tym bardziej powinniśmy rozglądać się za inwestycjami nie wymagającymi naszej interwencji. Są to lokaty, fundusze inwestycyjne lub zakup aktywów z techniką kup i trzymaj. Aktywne inwestycje, które widzimy często na filmach, wymagają jednej z dwóch rzeczy. Bardzo dużego zaangażowania czasu lub kapitału, który możemy stracić. Pieniądze na takich rynkach często płyną bowiem od aktywnych do cierpliwych.
W co zatem powinniśmy inwestować?
Pozwoliłem sobie zrobić prostą tabelę wskazującą pewien sposób myślenia. Generalnie dobór instrumentów może zawsze budzić pewne obiekcje. Należy jednak pamiętać, że zdecydowanie łatwiej stracić, niż zarobić duże pieniądze.
Nie mam czasu |
Mam czas |
|
Nie chce akceptować strat |
Lokata lub fundusz pieniężny/obligacyjny |
Kombinacje różnych funduszy pieniężnych/obligacyjnych, promocyjne lokaty w bankach |
Akceptuje niewielkie straty |
Fundusz inwestycyjny bezpieczny |
Fundusze i ewentualnie za część pieniędzy zakup akcji stabilnych spółek |
Jestem świadom, że by dużo zarobić mogę czasem stracić |
Agresywne fundusze inwestycyjne |
Najpierw zainwestuj w edukację, potem w giełdę/waluty (nie odwrotnie!) |
Maciej Przygórzewski, główny ekspert walutowy Internetowykantor.pl