Jak pisać, by nie zmęczyć ani siebie, ani czytelnika?
04.05.2020Wiesz, co chcesz napisać i bardzo chcesz to zrobić, ale od godziny wpatrujesz się w kursor migający na początku białej kartki? Kto tak nie miał, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ta niemoc dotyka każdego, nawet tych, którzy z pisania żyją. Wskazówki zawarte w tym artykule pomogą Ci tworzyć teksty szybciej i bez bólu, a przy okazji sprawią, że efekty Twojej pracy będą znacznie lepsze.
Zanim rozpoczniesz pisanie..
Zastanów się, po co tworzysz ten tekst
Innymi słowy określ, jaki jest cel Twojego tekstu i jaki efekt chcesz osiągnąć. Nie spędzaj nad tym zbyt wiele czasu – cel zazwyczaj już masz w głowie. Jeśli go nie znajdziesz, prawdopodobnie nie warto marnować życia na pisanie tego artykułu. Dlaczego? Jeśli sam autor nie wie, dlaczego pisze dany tekst, czytelnik nie będzie miał bladego pojęcia, po co go przeczytał.
Zdecyduj, dla kogo go piszesz
Za wyznaczonym celem powinno iść również odkrycie docelowego odbiorcy tekstu. Poświęcenie chwili na przemyślenie, do kogo piszesz oraz jak chcesz być odebrany, pomoże Ci wybrać właściwy styl, stopień trudności i ton całego tekstu. Zupełnie inaczej opiszesz działanie Internetu 90-latkowi bez telefonu i osobie młodej, która po prostu chce lepiej zrozumieć to, z czego na co dzień korzysta.
Sprawdź, co warto przekazać
W zależności od tego, jak bliska jest Ci tematyka tworzonych treści, konieczny będzie mniejszy lub większy research. W tym drugim przypadku przyda się tzw. baza wiedzy, która po pierwsze poprawi jakość Twojego tekstu, a po drugie ułatwi Ci pisanie. Dla każdego ta baza wiedzy będzie wyglądała inaczej – niektórym wystarczy otwarcie 15 zakładek i skakanie po nich w czasie pracy. Dla innych będzie to koszmar i gwarancja dwa, trzy razy dłuższej pracy nad tekstem. Sama należę do tych drugich i jeśli masz tak samo, polecam:
-
Zebrać wszystkie informacje w jednym pliku
-
Uporządkować je w zależności od miejsca, w którym chcesz je wykorzystać
-
Zaznaczyć kolorem teksty bezpośrednio skopiowane z innych stron – nie chcesz przecież przypadkowo popełnić plagiatu 😉
-
Posprzątać cały ten bałagan – usunąć to, co jest niepotrzebne, zrobić sobie skrócone notatki, zapisać wnioski
-
Na podstawie bazy wiedzy stworzyć wyczerpujący konspekt
Research warto też wykorzystać, by sprawdzić, jak inni autorzy podeszli do tematu. Na podstawie tego, czego w ich tekstach brakowało i tego, co było w nich najlepsze, możesz stworzyć własny unikalny i wartościowy artykuł. Całkiem przydatne może się okazać przejrzenie komentarzy i wyszukiwarek fraz kluczowych, bo tam znajdziesz najczęściej zadawane pytania i problemy, z jakimi zmagają się czytelnicy.
Dobry konspekt to 50% sukcesu (a może nawet więcej!)
Podobno są na świecie osoby, które bez konspektu lub przypływu mistycznej weny stworzyły kiedyś merytoryczny, uporządkowany tekst, ale na pewno nie ma ich wiele. Przy pisaniu wszelkich tekstów użytkowych, a więc również blogowych artykułów, prac dyplomowych czy poradników, trudno liczyć na to, że codziennie w odpowiednim momencie będą pojawiać się muzy, które same pokierują naszymi palcami na klawiaturze. Na szczęście, na czas, gdy te magiczne istoty są akurat u kogoś innego, można samodzielnie wesprzeć swój proces pisania poprzez stworzenie starego, dobrego konspektu. Dlaczego warto?
Konspekt to gwarancja właściwej struktury tekstu
Tradycyjny schemat, którego uczyliśmy się w szkole: początek, rozwinięcie i zakończenie, wydaje się banalny, ale pomoże w tworzeniu spójnych artykułów. Rozwinięcie jest oczywiście tym, co daje realną wartość – to tam umieścimy informacje, których szuka czytelnik i prawdopodobnie nad nim spędzimy najwięcej czasu ze względu na research i samą jego długość. Na tym praca się jednak nie kończy – początek i zakończenie są równie ważne.
Początek jest tym, co sprawi, że rozwinięcie będzie przeczytane, a zakończenie tym, co sprawi, że będzie zapamiętane.
-
Tworząc wstęp, nastaw się na zaintrygowanie czytelnika, na zapowiedź zawartości oraz na stworzenie chęci do przeczytania artykułu.
-
Pisząc zakończenie, zadbaj o podkreślenie głównego przekazu tekstu, podsumowanie zawartych w nim treści i odpowiednie call to action, które zainspiruje do wypróbowania Twoich wskazówek, zakupu produktu czy refleksji nad tematem.
Dobry plan = większy porządek
Konspekt, szczególnie połączony z odpowiednio przygotowaną bazą wiedzy, pozwoli na zachowanie odpowiedniej chronologii i zaoferowanie czytelnikowi jak najbardziej zrozumiałego artykułu. Wiedząc, co chcesz umieścić w tekście, zanim zaczniesz go pisać, zachowujesz logikę, nie skaczesz od pojęcia do pojęcia i zmniejszasz ryzyko ciągłych powtórzeń.
Konspekt przyspiesza pracę nad tekstem
Plan tekstu uratuje przed chaosem nie tylko Twojego czytelnika i Twój tekst, ale także Ciebie. Mając wyznaczone ramy i znając punkty, które chcesz poruszyć w dalszej kolejności, znacznie łatwiej o flow, czyli pracę, która nie jest przerywana ciągłym zastanawianiem się, co dalej albo gapieniem się w kursor bezlitośnie migający na ekranie.
Jak stworzyć konspekt, który ułatwi pisanie?
Tworząc szczegółowy plan tekstu, możesz wykorzystać wszystkie poniższe wskazówki, ale możesz też ograniczyć się do jednej lub dwóch. Wszystko zależy od Twojego stylu pracy, nastroju do pisania (czasem trzeba wytoczyć ciężkie działa, żeby napisać cokolwiek) i stopnia skomplikowania tekstu.
-
Zacznij od researchu i uporządkowania bazy wiedzy
-
Rozpisz ramowy plan tekstu. Zastanów się, od czego zacząć, jakie pojęcia chcesz wytłumaczyć w tekście, a które pominąć, co zostawić na ostatnie akapity
-
Rozpisz ten plan choćby hasłowo. Co znajdzie się w poszczególnych akapitach?
-
Uporządkuj frazy kluczowe. Gdzie będą wyglądały naturalnie? Który temat warto pogłębić, by w tekście znalazło się ich jak najwięcej? W tym momencie możesz też pomyśleć o śródtytułach
-
Dodaj do punktów “wiedzę”. W odpowiednich miejscach wklej fragmenty artykułów, na których się opierasz, wstaw swoje notatki i przydatne linki
Jeśli masz ciężki dzień i nawet po wykonaniu ostatniego z powyższych, nie jesteś w stanie zabrać się do pisania, wciąż jest dla Ciebie ratunek. W chwilach trudnych dla copywritera/pisarza/”człowieka, który nienawidzi pisać, a mimo wszystko musi” z pomocą przychodzą trzy strategie:
-
Zrzucenie z siebie presji napisania czegoś dobrego
Zgoda na to, by na ekranie przed Tobą pojawiły się zdania niepoprawne, bezsensowne i wręcz wypalające oczy, pozwoli Ci wejść w przyjemny stan nieco bezmyślnego stukania w klawiaturę. Jeśli masz gotowy plan tekstu, umysł sam wypełni konspekt względnie interesującą treścią. Chodzi o to, żeby pisać – podczas redakcji tekstu naprawisz wszystko, co poszło nie tak.
-
Kreatywny chaos, czyli porzucenie chronologii
Kto powiedział, że trzeba zaczynać od początku? Jeśli napisanie wstępu lub wypełnienie pierwszego punktu rozwinięcia wywołuje u Ciebie chęć wysprzątania całego mieszkania, wybierz inne miejsce w tekście. Może jeden z punktów w konspekcie jest bardziej rozwinięty i wystarczy uporządkować informacje w zgrabne zdania? Zacznij w tym miejscu, a gdy wróci do Ciebie kreatywność, wróć do wcześniej pominiętych miejsc w tekście.
-
Zrób coś zupełnie innego
Ostatnia strategia może się wydawać absurdalna, bo zachęca do porzucenia pisania tekstu, nad którym się męczysz. Wychodzę jednak z założenia, że są takie dni, w których siły twórcze po prostu nas opuszczają. Czasem lepiej jest 1) odpocząć, 2) zabrać się za inny, prostszy tekst, 3) zrobić rozgrzewkę, wykorzystując zadania związane z pisaniem kreatywnym.
Dobry tekst powstaje dopiero w czasie edycji
Trzeba powiedzieć jasno – pierwszy szkic tekstu może być beznadziejny i zazwyczaj właśnie taki będzie. Na szczęście, redakcja gotowego artykułu jest znacznie prostsza niż pisanie czegoś od nowa. Jak poprawić własny tekst?
Najlepiej zacząć od sprawdzenia, czy:
-
w tekście jest wszystko, co miało się w nim znaleźć,
-
zachowana jest logiczna struktura i wiadomości niepotrzebnie się nie powtarzają,
-
można z czegoś zrezygnować (niepotrzebne wyjaśnienia, poszczególne zdania i słowa),
-
wstęp jest intrygujący, a zakończenie pasuje do całego tekstu i zachęca do działania czy refleksji,
-
śródtytuły zachęcą do czytania kogoś, kto tylko skanuje tekst wzrokiem,
-
sam masz pytania do tekstu. Jeśli tak, od razu na nie odpowiedz.
Następnie przychodzi czas na bezlitosne poprawki wszelkich błędów językowych i logicznych, które pojawiły się po drodze. Zwróć też uwagę na to, czy zachowana jest spójność:
-
stylu i tonu tekstu,
-
czasów i trybów,
-
zwrotów do czytelnika (lepiej nie stosować wymiennie np. “Twoje” i “wasze”).
Ostateczna korekta tekstu – jak to zrobić dobrze?
Po wszystkich poprawkach NIEZBĘDNA jest korekta i przynajmniej dwa czytania tekstu. Dzięki temu wykryjemy brak przecinków, literówki, drobne błędy, które umknęły nam przy redagowaniu. Korekta tekstu wymaga spojrzenia na tekst, jakby autorem był ktoś inny, więc warto odpocząć od artykułu i wrócić do niego po godzinie czy kilku dniach. Dobrym sposobem jest też czytanie tekstu na głos, bo pozwala to na wyczucie wszystkich miejsc, w których czytelnik się zacina np. dlatego że coś jest zbyt skomplikowane, zdania nie łączą się ze sobą, pojawił się błąd językowy. Na sam koniec zostaw sobie ostateczne czytanie, podczas którego możesz wreszcie docenić swoje małe dzieło sztuki 🙂
Z pisaniem jest podobnie jak z tańcem czy rysowaniem. Chodzą po świecie osoby, które mają talent i dana forma wyrazu jest dla nich naturalna. Mają tak zwane lekkie pióro, a przelewanie myśli na papier i robienie tego w atrakcyjnej formie przychodzi im łatwo. Nie znaczy to jednak, że ta swoboda jest zarezerwowana tylko dla nich.
Pisanie to rzemiosło jak każde inne. Jeśli znasz odpowiednie techniki, nieustannie starasz się poprawić swój warsztat i uczysz się od najlepszych (czyli czytasz dużo, dobrze i uważnie!), w końcu spod Twoich rąk zaczynają wychodzić teksty, które czyta się dobrze. A co najważniejsze, im więcej będziesz pisać, tym sam proces tworzenia będzie dla Ciebie łatwiejszy i przyjemniejszy.
Izabela Przygocka