ARS, BRL, MXN – co warto wiedzieć o walutach Ameryki Łacińskiej?
05.11.2024Choć peso argentyńskie, brazylijski real czy meksykańskie peso nie są walutami pierwszego wyboru na rynku forex, to warto przyjrzeć się im bliżej. W jakiej kondycji są gospodarki krajów, w których obowiązują te waluty? Co wpływa na ich kursy? Oto najważniejsze informacje o jednostkach monetarnych Argentyny, Brazylii i Meksyku.
Waluty egzotyczne na rynku forex
Rynki walutowe zostały zdominowane przez amerykańskiego dolara. Zgodnie z raportem Banku Rozrachunków Międzynarodowych z kwietnia 2022 roku, bierze on udział w obrocie aż 88% transakcji na rynku forex. Kolejnymi są euro, jen i funt. Zalicza się je do walut głównych. Obok znajdują się waluty egzotyczne, czyli te o mniejszej płynności. Emitują je kraje rozwijające się, z podziałem na regiony. O ile dla Azjatów „egzotem” jest polski złoty czy korona czeska z obszaru Europy Środkowo Wschodniej, o tyle dla Europejczyków „egzotami” są waluty państw Ameryki Łacińskiej. Peso argentyńskie, peso meksykańskie i brazylijski real to waluty, których charakterystykę oraz historię notowań prześledzimy w tym artykule. Sprawdzimy również, jakie uwarunkowania gospodarcze wpływają na te jednostki monetarne i jakie ciekawostki z nimi związane warto znać.
Peso argentyńskie – historia hiperinflacji
Hiperinflacja, niestety tak jednym słowem można podsumować ponad dwadzieścia ostatnich lat życia argentyńskiego peso. Aby zobrazować skalę utraty siły nabywczej ARS, posłużę się danymi z wykresów. Kurs ARS/PLN na początku 2000 roku wskazywał wartość 4,04 PLN. W październiku 2024 było to 0,004 PLN. 20 lat temu jedno argentyńskie peso mogliśmy więc sprzedać za ponad 4 złote – dziś nie dostaniemy za nie nawet grosza! Podobnie wygląda sytuacja w zestawieniu do amerykańskiego dolara, za którego w styczniu 2000 roku otrzymywaliśmy jedno peso. Natomiast dziś jest to ponad 980 jednostek argentyńskiej waluty. Niesamowita przepaść, jak na tak duży kraj.
Spadki ARS i bankructwa Argentyny
Skąd zatem aż tak ogromny spadek wartości ARS? Winnych jest oczywiście kilku. Pierwszy powód to malejące zaufanie do waluty z powodu długu publicznego utrzymywanego na wysokim poziomie. W przypadku Argentyny potrafił on przewyższać 100% PKB. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2020 roku, kiedy wskaźnik wyniósł 103.9%. Natomiast w XXI wieku najwyższy poziom odnotowano w 2002 roku i było to 166,7%. Nadmierne zadłużenie wzbudza wątpliwości co do wypłacalności państwa, a to odstrasza inwestorów. Co ciekawe, obawy te są uzasadnione. Mam na myśli oficjalne bankructwa Argentyny, których było już kilka. Ostatnie trzy miały miejsce w 2001, 2014 oraz 2020 roku. Opłakana sytuacja finansów publicznych wymusiła restrukturyzację długu. Chcąc zachęcić do inwestycji w wierzytelności kraju, Argentyna emitowała tak absurdalnie brzmiące instrumenty dłużne, jak np. 100-letnie czy wieczyste obligacje. Nakładające się na to afery korupcyjne, kryzysy polityczne czy wprowadzane przez rządy różne formy kontroli kapitału sukcesywnie dobijały argentyńską walutę. W oczach świata argentyńskie peso stało się bardzo ryzykownym aktywem, wzbudzającym coraz większe zainteresowanie raczej spekulantów niż poważnych graczy.
Brazylijski real i czarne złoto
Nieco lepiej radzi sobie waluta największej gospodarki Ameryki Południowej. Brazylia, bo o tym kraju mowa, słynie z eksportu rud żelaza i soi. Jest największym na świecie producentem i eksporterem kawy i trzciny cukrowej. Ponadto, coraz większą rolę odgrywa tu ropa naftowa. Dzięki odkryciu z początku XXI wieku tzw. złóż presalowych, kraj stał się największym wydobywcą i producentem (ok. 3 mln baryłek/dzień) w Ameryce Łacińskiej, wyprzedzając Meksyk czy Wenezuelę. Ciekawostką jest, że wydobywa się tu już więcej „czarnego złota” niż w Kuwejcie czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zatem brazylijski real jest walutą rynków wschodzących opartą o surowce, co oznacza jego wrażliwość na zmienność cenową surowców oraz kryzysy tej gałęzi gospodarki.
Jak sytuacja polityczna wpływa na BRL?
Sytuacja polityczna w Brazylii jest pewniejsza niż w Argentynie, jednak skłamałbym pisząc o stabilności. Wciąż mowa tu o skandalach korupcyjnych czy napięciach politycznych. Niepewności dodają reformy wprowadzane przez urzędujących kolejno prezydentów o odmiennych poglądach. Mam tu na myśli szczególnie poprzedniego prezydenta Bolsonaro i aktualnego Lula da Silva. Ten drugi wraz z początkiem 2023 roku wrócił na stanowisko po 12 latach przerwy wraz ze swoimi socjalnymi i środowiskowymi przekształceniami gospodarczymi, wycofując część zmian poprzednika. Patrząc w kierunku długu publicznego, nie zauważamy liczb trzycyfrowych, jak w przypadku Argentyny. Jednak zadłużenie powyżej 70% względem PKB utrzymuje się od 2017 roku. Inflacja konsumencka w pierwszych trzech kwartałach 2024 roku oscylowała między 3% a 5% w ujęciu rocznym. Dla porównania w tym samym czasie w Argentynie nie spadliśmy poniżej 200%, ze szczytem na poziomie 292% w kwietniu 2024 roku.
Kurs reala brazylijskiego
Spoglądając na wykres BRL/PLN zauważamy, że w styczniu 2000 roku za jednego reala otrzymaliśmy 2,35 złotego. W październiku 2024 jest to jedynie 0,70 PLN. W tym okresie wykres USD/BRL wzrósł z 1,80 BRL do 5,60 BRL, co oznacza osłabienie reala względem dolara. Obok niepewności politycznej, gospodarka Brazylii zmaga się z wysokimi stopami procentowymi (od lutego 2022 do października 2024 było to powyżej 10%). Z jednej strony utrudniają one wzrost inflacji, z drugiej jednak hamują inwestycje i ograniczają wzrost gospodarczy. Rozwojowi nie sprzyja także stara infrastruktura czy nierówności społeczne, które wciąż ciążą zarówno tamtejszej gospodarce, jak i realowi.
Meksykańskie peso – niekoniecznie „ale Meksyk!”
W dzisiejszym zestawieniu to powiedzenie bardziej pasowałoby do opisywanej na samym początku Argentyny niż do waluty kraju Azteków. Dlaczego? Meksykańskie peso (MXN) jest najstabilniejszą walutą spośród opisywanego w tym artykule trio. Wynika to z kilku czynników. Należą do nich chociażby dywersyfikacja gospodarcza, niższy poziom zadłużenia publicznego czy silne więzi handlowe z USA. Ponadto, wysoki poziom inwestycji zagranicznych i mocny rynek eksportowy sprawiają, że MXN jest jedną z najlepiej prosperujących walut w Ameryce Łacińskiej.
Gospodarka Meksyku i kurs MXN
Meksykańskie peso wykazuje straty względem dolara czy złotego, jednak nie są one tak drastyczne jak w przypadku BRL czy ARS. Jak wygląda to w liczbach? Na początku 2000 roku za jedno meksykańskie peso płaciliśmy 45 groszy. W październiku 2024 jest to ok. 20 groszy. W tym samym czasie wykres USD/MXN wzrósł z 9,35 MXN do 19,70 MXN. Siły meksykańskiej waluty broni Bank Meksyku. Prowadzi on niezależną i przewidywalną politykę monetarną, która od ponad 20 lat nie pozwoliła przekroczyć inflacji konsumenckiej poziomu 10%. Relatywnie stabilniejsza jest tu również sytuacja polityczna. Większe zaufanie wśród inwestorów MXN zawdzięcza niższemu długowi publicznemu, który w ostatnich 25 latach tylko raz nie przekroczył 60%. Ponadto, dywersyfikacja gospodarki (silny sektor produkcyjny, motoryzacyjny, usługowy) powoduje mniejszą zależność waluty od cen surowców. Dodatkowo rząd angażuje kraj w programy pomagające zagranicznemu kapitałowi inwestować w lokalne przedsiębiorstwa, co wspiera MXN.
Waluty rynków wschodzących – każda inna, która lepsza?
ARS, BRL i MXN to waluty lokalne gospodarek Ameryki Łacińskiej. Należą do koszyka walut rynków wschodzących, co oznacza, że ich pozycja na rynku forex jest relatywnie niska. Z trzech opisywanych to meksykańskie peso (MXN) jest najbardziej płynne i stabilne. Ze względu na dywersyfikację gospodarki czy wyższy stopień integracji z rynkiem międzynarodowym cieszy się największym zaufaniem wśród inwestorów zagranicznych. Brazylijski real (BRL) jest silnie powiązany z rynkiem surowcowym, co z jednej strony jest szansą, z drugiej jednak niesie za sobą obciążenie w postaci wrażliwości na kryzysy tej gałęzi gospodarki. Natomiast argentyńskie peso (ARS) pozostaje na marginesie z powodu szeregu czynników zarówno politycznych, jak i strukturalnych. Wpływają one na niestabilność gospodarczą Argentyny, która budzi wiele wątpliwości i obaw wśród inwestorów.