Niski spread jest możliwy tylko w sieci
27.07.2014Różnica pomiędzy kursem kupna i sprzedaży waluty (tzw. spread) to podstawowe źródło zysków dla każdego kantoru. Dzięki spreadom walutowym zarabiają też krajowe banki. Spread bywa nazywany marżą, ponieważ jego poziom informuje o zysku, który został osiągnięty dzięki sprzedaży waluty. Instytucja stosująca wysokie spready zarabia dużo na każdej wymianie, ale jej oferta jest nieatrakcyjna dla klienta. Osoba, która chce wymieniać waluty na korzystnych warunkach, powinna zainteresować się usługami kantorów internetowych. Wyniki naszej analizy potwierdzają, że w sieci spready walutowe są znacznie niższe.
Banki na każdej wymianie zarabiają nawet 8-10%
Dzięki informacjom zawartym w poniższej tabeli można porównać wysokość spreadów stosowanych przez kantory stacjonarne, dwa największe krajowe banki (PKO BP, Pekao) oraz InternetowyKantor.pl. Wartości marż walutowych podaliśmy zarówno w ujęciu kwotowym jak i procentowym (spread/kurs kupna).
Zdecydowanie najwyższe spready dla euro, dolara amerykańskiego, franka szwajcarskiego i funta brytyjskiego naliczają dwa uwzględnione banki. W przypadku PKO BP obliczona marża wynosi około 6,18% – 6,19% (od 18,43 gr. do 31,33 gr.). Jeszcze wyższe zyski z wymiany walut czerpie Pekao. Bank należący do grupy UniCredit 25 lipca 2014 r. stosował spready, które wahały się od 7,04% do 7,09% (20,94 gr. – 35,73 gr.).
ZWRÓĆ UWAGĘ: Banki odsprzedają popularne waluty (np. EUR, USD, CHF, GBP) z zyskiem, który wynosi nawet 8-10%.
Warto nadmienić, że spready na poziomie 6-7% w przypadku PKO BP i Pekao są typowym wynikiem. Wspomniane instytucje w porównaniu z konkurencją i tak wyróżniają się relatywnie niskimi marżami. Na krajowym rynku można znaleźć banki, które sprzedają popularne waluty (np. euro i franka szwajcarskiego) z 10% spreadem.
W stacjonarnym kantorze spread może być wyższy o kilka groszy
Na uwagę zasługują także różnice marż naliczanych przez kantory stacjonarne oraz InternetowyKantor.pl (patrz powyższa tabela). 25 lipca 2014 r. średni spread tradycyjnych kantorów (dla EUR, USD, CHF i GBP) był o 2-3 grosze wyższy. Podobną różnicę na niekorzyść stacjonarnych punktów wymiany walut można zaobserwować każdego dnia. Właściciele tradycyjnych kantorów nie mogą zmniejszyć dystansu do internetowej konkurencji ze względu na niewielką liczbę transakcji i obciążenia wynikające z kosztów stałych (np. kosztów ochrony lokalu usługowego).
ZWRÓĆ UWAGĘ: Spready stosowane przez stacjonarne kantory zwykle są wyższe o kilka groszy.
Wyższy spread to nie jedyna wada tradycyjnych kantorów. Warto pamiętać, że takie punkty wymiany walut są czynne tylko w określonych godzinach. Dla zapracowanych osób jest to spora niedogodność. Z usług świadczonych przez stacjonarne kantory nie mogą również korzystać klienci, którzy oczekują bezgotówkowej transakcji. W epoce bankowości internetowej i mobilnej rozwiązanie w postaci e-kantorów staje się coraz bardziej popularne. Stosują je również osoby, które jeszcze kilka lat temu były sceptycznie nastawione do elektronicznych rozliczeń.