3 kroki do łatwego oszczędzania
09.10.2020Oszczędzanie nie należy do najłatwiejszych zadań, szczególnie jeśli odpowiedzialnego zarządzania pieniędzmi nie nauczyliśmy się za młodu. W życiu dorosłym, w obliczu natłoku obowiązków i wydatków, nieco trudniej jest zmieniać swoje finansowe przyzwyczajenia, ale im wcześniej zaczniemy nad nimi pracować, tym lepiej. W tym tekście poznasz kilka prostych sposobów na to, jak zacząć oszczędzać łatwo i skutecznie.
Czy systematyczne oszczędzanie jest potrzebne?
Można oczywiście uznać oszczędność za cnotę samą w sobie, ale rozsądniej jest wyznaczyć dla siebie cel, który nas zmotywuje i nada sensu ewentualnym wyrzeczeniom. Oszczędzać możemy na konkretny cel, taki jak kupno domu, wycieczka po Ameryce Południowej albo sfinansowanie drogiego kursu, ale równie dobrze możemy to robić z myślą o poczuciu bezpieczeństwa na co dzień. Poduszka finansowa to coś, co absolutnie każdy powinien mieć, bo choć pieniądze szczęścia nie dają, to bez żadnej przesady można powiedzieć, że często ratują skórę. Za systematyczne oszczędzanie podziękujemy sobie w chwili choroby, przedłużającej się przerwy w pracy, kryzysu gospodarczego, zepsucia się samochodu i w wielu innych czarnych scenariuszach, które niestety lubią się spełniać.
Warto wyznaczyć sobie docelową kwotę, którą chcemy uzbierać i utrzymać, a potem konsekwentnie do niej dążyć. Dobrze może sprawdzić się wyznaczanie sobie celów kwartalnych czy rocznych, które będą motywowały do działania. Jak nauczyć się oszczędzać? Podstawowe zasady można ująć w postaci trzech kroków: automatyzacji, wyznaczania limitów i świadomego unikanie pokus.
Krok 1 – automatyzacja, czyli jak oszczędzać pieniądze bez wysiłku
Choć oszczędności mają nam dać spokój ducha, z pieniędzmi najczęściej trudno się rozstać, a czasem właśnie tak odbieramy przelewanie ich na konto oszczędnościowe lub zakładanie lokaty. Właśnie dlatego ważne jest, by cały ten proces jak najbardziej zautomatyzować i po prostu nie widzieć “odchodzących” kwot. Co z oczu, to z serca 🙂
Pierwszym krokiem do oszczędzania pieniędzy bez wysiłku jest zastosowanie się do zasady płacenia sobie w pierwszej kolejności, ustawiając automatyczny przelew pewnej kwoty (np. 500, 300, 100 złotych) na konto oszczędnościowe każdego miesiąca, dzień po wypłacie. Warto przy okazji ustawić automatyczne przelewy, które oszczędzą nam ręcznego uiszczania opłat za mieszkanie, media czy raty kredytu. Dzięki temu będziemy mogli zarządzać tylko tą kwotą, którą możemy wydać na inne rzeczy.
Drugim sposobem na takie bezpieczne oszczędzanie, które eliminuje pokusę wydawania wszystkich pieniędzy, jest tzw. oszczędzanie końcówek. Wiele banków oferuje usługę polegającą na zaokrąglaniu wydawanych przez nas kwot i przekazywaniu różnicy między faktyczną ceną produktu a owym zaokrągleniem na konto oszczędnościowe. Przykładowo, gdy zapłacimy 6,7 zł w piekarni, na nasze konto oszczędnościowe wpłynie 3,3 zł, czyli dopełnienie do pełnej kwoty 10 zł. To całkiem fajne rozwiązanie, którego efekty pod koniec miesiąca mogą nas pozytywnie zaskoczyć. Niektóre banki oferują również rozwiązanie polegające na odprowadzaniu na tzw. oszczędnościówkę np. 10% od każdej transakcji.
Krok drugi – ustalenie budżetu, czyli oszczędzanie pieniędzy dzięki limitom
Problem z oszczędzaniem często polega na tym, że pieniądze rozpływają się w mgnieniu oka, a my niekoniecznie wiemy, na co je wydaliśmy. Kluczowe w rozsądnym zarządzaniu swoim budżetem jest śledzenie swoich wydatków i bycie świadomym, gdzie kończy większość naszych funduszy. Dzięki temu można wyznaczyć te kategorie zakupowe, które drenują nasz portfel najbardziej, a nie są niezbędne do życia i ustalić w ich zakresie limity. Przykładowo, dla osób, które bardzo dużo wydają na zamawianie jedzenia lub chodzenie do restauracji i kawiarni, dobrym sposobem na oszczędzanie pieniędzy może być wyznaczenie ram i postanowienie, że w danym miesiącu nie wydadzą na gotowe posiłki np. więcej niż 250 złotych. Dla zakupoholika pomocne może być ustalenie maksymalnej liczby ubrań/gadżetów, które może nabyć, choć i tutaj może być niezbędny limit pieniężny.
Warto wyznaczać sobie miesięczny budżet i starać się go trzymać – może to dotyczyć całości wydatków lub poszczególnych kategorii, takich jak jedzenie, zakupy, rozrywka. Niektórzy stosują w tym celu tzw. metodę kopertową, wymaga ona jednak płacenia gotówką, co dla wielu osób wydaje się barierą nie do przejścia. Badania pokazują jednak, iż dokonywanie takich tradycyjnych płatności rzeczywiście sprzyja oszczędzaniu. Metoda kopertowa polega na tym, że dla każdej kategorii wydatków dedykujemy kopertę, do której wkładamy maksymalną ilość pieniędzy, jaką możemy w danym miesiącu wydać. Jest to znacznie skuteczniejsze dla systematycznego oszczędzania niż luźne postanowienie o kwocie, którą chcemy wydać, bo nakłada na nasze wydatki większą dyscyplinę.
Krok trzeci – unikanie pokus, czyli ak oszczędzać w dobie wszechobecnych promocji
Ostatni krok to wyeliminowanie ze swojego życia impulsywnych zakupów. To niewątpliwie najtrudniejszy etap, ale absolutnie niezbędny do tego, by zapanować nad swoim budżetem. Najprostszym sposobem na niepoddawanie się pokusom jest… unikanie ich. Jak oszczędzać, jeśli Twoim słabym punktem są zakupy?
– Ogranicz do minimum rekreacyjne chodzenie po sklepach i przeglądanie ofert sklepów internetowych
– Przestań śledzić w internecie profile, które zachęcają do zakupów
– Pozbądź się newsletterów i powiadomień o promocjach
– Każdą zachciankę zapisuj na listę i realizuj zakup dopiero po upłynięciu tygodnia czy dwóch od pojawienia się myśli o tym produkcie
W dążeniu do sukcesu w opieraniu się zakupowym pokusom pomocne może okazać się poznanie podstawowych technik sprzedażowych. Dzięki znajomości metod, o których pisał na przykład Cialdini w swojej książce „Wywieranie wpływu na ludzi”, będziemy czujniejsi na co dzień i trudniej będzie nas namówić do kupienia czegoś, czego tak naprawdę wcale nie potrzebujemy.
Dzięki tym trikom o wiele prościej będzie wytrwać przy swoich finansowych postanowieniach. Najważniejsze jest to, by wykorzystywać te narzędzia, które automatyzują cały proces i pomagają nam oszczędzać „mimochodem”, nawet jeśli akurat gorzej idzie nam z oszczędzaniem w pełni świadomym.