Eksperci serwisu InternetowyKantor.pl podsumowują rok 2020 – część 2
08.01.2021Zapraszamy do lektury kolejnej części cyklu z komentarzami od naszych analityków i dealerów walutowych. W tym podsumowaniu zapytaliśmy o krótkie wypowiedzi na temat brexitu, wyborów w USA oraz działalności banków centralnych w okresie pandemii.
Jak oceniasz negocjacje brexitowe w 2020?
Adam Fuchs: Brexit od początku powstania tej koncepcji był w dużej mierze pozbawiony logiki (a już całkowicie z perspektywy biznesu i rynków). Nie inaczej było z tegorocznymi negocjacjami, których przecież tak naprawdę w ogóle nie powinno być, ponieważ Wielka Brytania formalnie nie jest członkiem UE już od stycznia (!), ale wciąż obowiązują ją unijne przepisy, tylko że bez prawa głosu. Ten dziwny fikołek, który w ogóle zaprzecza idei brexitowców (“take control back”), miał właśnie dać czas obu stronom na dogadanie warunków przyszłych relacji. Jednak bardzo trudno zjeść ciastko i mieć ciastko, czego chcieli Brytyjczycy, a jeszcze trudniej pogodzić to z interesami 27 państw członkowskich Wspólnoty. Wyspiarze niejednokrotnie (przynajmniej słownie) grali ostro, co tylko murowało unijnych negocjatorów. A na koniec rozmówcy biją się rybołówstwo, które stanowi tak nieistotny fragment całości stosunków handlowych, że sam ten fakt jest najlepszym podsumowaniem tej telenoweli.
Krzysztof Pawlak: Negocjacje brexitowe nauczyły nas już, że żaden termin nie jest tutaj wiążący, stąd nie może dziwić fakt, że obie strony się nie dogadały aż do 24 grudnia! Dlatego uważam rok 2020 za kompletnie stracony w negocjacjach, a strony tak naprawdę nigdy nie były bliskie kompromisu.
Jak oceniasz wybory prezydenckie w USA?
Maciej Przygórzewski: Mam wrażenie, że Demokraci wystraszyli się wpływu na partię zbyt silnego lidera, jakim był Trump dla Republikanów i wystawili człowieka, który ze względu na wiek o reelekcję nie powalczy. Patrząc na sam proces wyborczy w tych warunkach, to nie kandydat demokratów wygrywał wybory, tylko Donald Trump je przegrywał. Mam wrażenie, że zalety nowego prezydenta były mocno ukrywane w tej kampanii. Rynki lubią przewidywalnych partnerów, aczkolwiek wygrana Bidena to jednak wygrana partii, która zwyczajowo mniej sprzyja rynkom, więc nie można się dziwić reakcji rynków walutowych. Warto też zwrócić uwagę, że partie są silnie spolaryzowane, więc brak większości w Senacie działa nie tyle jako wentyl bezpieczeństwa ile raczej jako poważna przeszkoda, co pokazały negocjacje w sprawie kolejnego pakietu pomocowego.
Krzysztof Adamczak: Powrót do normalności. Abstrahując od polityki wewnętrznej, świat na pewno odetchnął z ulgą. Trump wojował z każdym, na każdym froncie, wywracając politykę globalnego szeryfa do góry nogami. Co by nie mówić o Bidenie zapewne będzie znacznie bardziej przewidywalny. Erę totalnego chaosu wywoływanego nieprzemyślanymi tweetami uważam za zakończoną.
Jak oceniasz działania banków światowych podczas pandemii?
Adam Fuchs: Możemy chyba powoli pokusić się o tezę o końcu niezależności banków centralnych. Stały się one jednymi z głównych aktorów działań antykryzysowych, często zastępując polityków, którzy nie mogli dogadać się między sobą. Stopy procentowe ścięte w okolice albo poniżej 0, monstrualne rozmiary programów QE i ciągłe zapewnienia o gotowości do działania. Banki centralne powinny po pierwsze dbać o stabilność i to nie tylko cen, ale całego systemu finansowego i gospodarczego. Nie chodzi o odbieranie im prawa do podejmowania akcji, ale z regulatora i obserwatora stały się tak naprawdę rynkowym graczem. Obok wielu dramatów spowodowanych koronakryzysem ten fakt uważam za jeden z najtragiczniejszych. Obawiam się, że długofalowo będzie on miał najtrwalsze i najbardziej dobitne konsekwencje dla gospodarek i rynków.
Krzysztof Pawlak: Działania banków centralnych oceniam jako chaotyczne, zbyt szybko wystrzelano się z amunicji, ponieważ miało to miejsce już na początku pandemii. Szczególnie mowa tutaj o EBC, który szybko ściął stopę procentową poniżej zera. Martwią też znaczne rozmiary bilansów banków centralnych, które rosły w astronomicznym tempie wskutek programów QE. Aż trudno wyobrazić sobie teraz wyjście z tej sytuacji i powrót do normalnego funkcjonowania.