Lira turecka. O słabości waluty znad Bosforu
13.04.2023
Czy wiesz, że inflacja konsumencka w Turcji jest ponad 3 razy wyższa niż w Polsce? Taką zależność wskazują odczyty dynamiki cen. Żeby nie być gołosłownym posłużę się przykładem. W naszym kraju lutowa inflacja konsumencka wyniosła 18,4%. W Turcji (oficjalnie) było to aż 55,2%. Spadek siły nabywczej waluty Turcji jest zatem silniejszy niż w przypadku złotego. Potwierdza to chociażby kurs liry tureckiej do PLN jak i innych walut. Dodam, że licząc od roku 2000, rekordowy odczyt inflacji padł nad Bosforem w listopadzie 2022, kiedy to indeks CPI wskazał 85,5%.
Waluta Turcji
Jak można wywnioskować z pierwszego akapitu, oficjalną walutą Turcji jest lira turecka (kod TRY). Zapłacimy nią także na terenie Cypru Północnego (państwo uznawane jedynie przez kraj półksiężyca). Obecna wersja waluty funkcjonuje od 2005 roku, kiedy to przeprowadzono denominację – nowa lira była wymieniana w relacji 1 lira turecka = 1 000 000 starych lir. W praktyce oznaczało to całkowite uporządkowanie systemu pieniężnego, który wcześniej cierpiał na chroniczną inflację.
W tamtych latach, zanim wprowadzono nowe tureckie liry, dynamika cen w Turcji niemal nigdy nie spadała poniżej poziomów dwucyfrowych, a zdarzały się także odczyty trzycyfrowe. To właśnie ten ekstremalny wzrost cen doprowadził do konieczności denominacji i stworzenia waluty w obecnym kształcie.
Luźna polityka monetarna
Turecka gospodarka w dużej mierze opiera się na finansowaniu kapitałem zagranicznym. W praktyce jest to głównie waluta amerykańska. Dodatkowo kraj ten słynie z prowadzenia ekspansywnej polityki monetarnej. Obecnie prezydentem Turcji jest Recep Erdogan, zwolennik niskich stóp procentowych. W dużym uproszczeniu uważa on, że niski koszt pieniądza sprzyja społeczeństwu, ponieważ dzięki luźnej polityce monetarnej biedni nie stają się biedniejsi, a bogaci nie są z czasem jeszcze bogatsi. Faktem jest, że niskie stopy procentowe to tani kredyt, a to wspomaga rozwój gospodarki. Jednak gdy luźna polityka monetarna prowadzona jest zbyt długo i zbyt intensywnie, może doprowadzić do osłabienia waluty na szerokim rynku. Ponadto sprzyja ona wzrostowi inflacji. Tak też stało się w Turcji, gdzie (jak wiemy z informacji umieszczonych we wstępie), inflacja za miesiąc luty wyniosła ponad 55%. Jest to 11 razy wyższy wynik, od aktualnego celu Banku Centralnego Turcji na poziomie 5%.
Rozszerzanie wpływów
Recep Erdogan sprawuje stanowisko prezydenta od roku 2014. Wcześniej pełnił funkcję premiera. Do parlamentu zdołał wejść ze swoją partią w 2002 roku. Od tego czasu jego wpływy były coraz mocniejsze. Po drodze do prezydentury zmienił ustrój kraju z parlamentarnego na prezydencki. Zdołał wprowadzić poprawki w samej konstytucji. Zredukował kompetencje parlamentu czy sądownictwa i nadał sobie władzę wykonawczą. Powszechnie wiadomo, że to właśnie obecny prezydent ma silny wpływ na sposób prowadzenia polityki monetarnej, faworyzując obniżanie stóp procentowych. Ich poziom w marcu 2023 to 8,5%. Dla porównania w Polsce jest to 6,75% przy 3 razy niższym poziomie inflacji.
Kurs liry tureckiej
Ekspansywna polityka monetarna prowadzona w kraju półksiężyca ma swoje odzwierciedlenie na wykresach waluty Turcji. Dla przykładu, w momencie pisania tego tekstu (kwiecień 2023) za jedną lirę turecką zapłacimy około 0,22 PLN. Na początku maja 2022 roku było to ok. 0,30 PLN. W roku 2015 kurs liry tureckiej do złotego oscylował pomiędzy 1,10 PLN a 1,40 PLN. W styczniu 2000 było to 6,80 PLN. Powyższe obrazuje, jak ogromne spadki na przestrzeni ostatnich dwudziestu paru lat zanotował kurs liry tureckiej do złotego. Podobnej skali utratę wartości waluta Turcji odnotowała względem amerykańskiego dolara czy euro.
Do wszystkiego można się przyzwyczaić
Społeczeństwo Turcji jest mocno spolaryzowane. Nie idzie to w parze z przekonaniami aktualnego prezydenta o skutkach prowadzenia luźnej polityki monetarnej. Mało kto chciałby przecież żyć w kraju, którego waluta ulega tak silnej utracie wartości. Model prowadzenia ekspansywnej polityki monetarnej doprowadził turecką inflację konsumencką do ekstremalnych poziomów. A to, w połączeniu z wieloma negatywnymi wydarzeniami, których nikt nie mógł przewidzieć (pandemia, trzęsienie ziemi) przekłada się na konsekwentny spadek siły nabywczej waluty Turcji na szerokim rynku.